Zioła mają moc. Muszę to przyznać, chociaż nie zawsze jest mi z tym pod drodze i często powtarzam, że jestem z tego pokolenia co ufa chemii i nowoczesnym technologiom, a kurczaki bez antybiotyków uważa za “jakieś chore i nie leczone”. Oczywiście powyższe traktujcie z dużym przymrużeniem oka, ale ja lubię czasem tak sobie pogadać od rzeczy, poza tym chyba wszyscy tutaj rozumiemy co to ironia?
Wybrałam się jakiś czas temu na targi kosmetyków naturalnych i w gąszczu różnych produktów udało mi się trafić na stoisko MOJA FARMA URODY. Naturalne kosmetyki, olejki i inne produkty, produkowane są z upraw rosnących na Podlasiu. Na początek, po konsultacji przy regale pełnym cudów, zdecydowałam się na olejek do demakijażu oraz olejek do twarzy z pokrzywy. Tutaj duży plus dla osoby na stoisku za pełen profesjonalizm, życzliwość, znajomość produktu i zaangażowanie, a jednocześnie brak nacisku i pozostawienie chwili do namysłu w spokoju. Uwielbiam takich sprzedawców.
OLEJEK DO DEMAKIJAŻU „ZIELONY KOKTAJL”
Koktajl składników ma naprawdę sporo, więc posiłkuję się zestawieniem ze strony firmowej:
- “OLEJ PIETRUSZKOWY poprawia mikrocyrkulację krwi, zapobiega powstawaniu obrzęków i wyraźnie rozjaśnia cienie pod oczami.
- OLEJ Z ZIELONEGO JĘCZMIENIA działa odżywczo, rozjaśnia, wygładza, Poprawia elastyczność skóry. Spłyca zmarszczki.
- OLEJ Z JARMUŻU odżywia skórę, dostarcza jej witamin, jest bardzo bogaty w karotenoidy poprawia więc koloryt cery.
- OLEJ POKRZYWOWY działa przeciwzapalnie, bardzo mocno przyspiesza gojenie i regenerację naskórka, odżywia skórę dostarczając jej chlorofilu, witamin, składników mineralnych.”
Olejek to nie jest moja ulubiona forma demakijażu, wygodniej usuwa mi się go płynem micelarnym. Nie mogę jednak oprzeć się ilości dobra zawartego w tej małej buteleczce – jest tu wszystko czego potrzebuję. A do tego nie mam żadnych zastrzeżeń co do zmywania makijażu, nawet wodoodpornego. Także poddaje się działaniu zielonych mocy, a potem przechodzę do większej dawki pokrzywy….
SKONCENTROWANY OLEJ DO TWARZY Z POKRZYWY Z WITAMINĄ C
“Pokrzywa jest absolutną skarbnicą składników mineralnych, witamin, aminokwasów. Ponieważ jest bardzo bogata w chlorofil niezwykle silnie regeneruje skórę, poprawia ukrwienie, przyspiesza gojenie ran, hamuje stany zapalne. To jest olejek absolutnie upiększający, skóra po nim jest ładna, ujędrniona, wygląda młodziej. “
Moja babcia robiła kiedyś naturalny nawóz z pokrzyw. Zbiera się je w lesie i moczy dość długo. I co tu dużo mówić – nawóz tak przygotowany nie pachnie zbyt dobrze. Jak zresztą większość naturalnych nawozów do kwiatów czy ziół, nawet jeżeli są sklepowe. Olejek pachnie więc naturalnie. I przy tym zostaniemy. Po kilku razach nauczyłam się nie przejeżdżać nim bezpośrednio pod nosem, bo niestety jestem dość wrażliwa na takie zapachy. Czego się jednak nie robi dla urody. A działanie ma fenomenalne. Pokrzywa świetnie sprawdza się na skórze mieszanej, tłustej, ze skłonnością do wyprysków, a witamina C rozjaśnia i nadaje blask. Myślę, że polubiliśmy się na dłużej. Nie obraziłabym się jednak za wersję z pipetą, bo nakładanie byłoby wtedy o wiele łatwiejsze.
Ciekawa jestem czy jakie produkty wolicie do demakijażu – mleczko, płyn, olejek? Który z nich uważacie za najwygodniejszy w użyciu.
P.S. Zielony Koktajl spodobał mi się na tyle, że postanowiłam sprawdzić na stronie całą linię produktów i może skusić się na coś jeszcze – i jest nawet olej do sałatek! Może też powinnam go wypróbować.
Ja najbardziej lubię zmywać makijaż wieloetapowo – najpierw idzie w ruch micel żeby ściagnać pierwszą warstwę makijażu, potem olejek, a na koniec, żeby doczyścić skórę żel do mycia twarzy 😀 Ja bardzo lubię naturalne kosmetyki i staram się większość używać naturalnych, ale w niektórych kwestiach mam podobne podejście do Ciebie – jeśli coś ma zadziałać – musi być chemiczne;)
Pozdrawiam!
To naprawdę wieloetapowo 🙂 A co do chemii to niby wiadomo, że lepiej unikać, ale w wielu przypadkach jest jednak skuteczna i często jest szybsza 🙂
Ja najbardziej lubię płyny micelarne, a po tym jeszcze żel do twarzy, żeby lepiej nawilżyć. Właśnie poszukuję czegoś bardziej naturalnego…
Uwielbiam oleje do ciała. Kupuję przez internet z Sardynii, są rewelacyjne.
Na pewno są świetne, chociaż podejrzewam, że nasze Podlasie nie ustępuje Sardynii 🙂
Dla mnie do demakijażu najfajniejsze jest mleczko 🙂
Ja jakoś do mleczka nigdy się nie przekonałam… 🙂
Lubię natkie naturalne olejki i kosmetyki, bez zbędnej chemii! O ile to zdrowsze dla naszych organizmów!
Zdrowsze na pewno, ale czasem chemia potrafi sobie też skutecznie poradzić z różnymi rzeczami 🙂
Ostatnio używam miceli, ale korzystam także z mleczek.
Ja zdecydowanie micele 🙂
Mi olejki jakoś nie podchodzą.
Nie maluję się, więc nie są mi potrzebne takie kosmetyki.
Demakijaż w takim razie można odpuścić, ale oczyszczenie skóry i jej nawilżenie i odżywienie zawsze się przyda 🙂
Chętnie bym je wypróbowała. Uwielbiam naturalne kosmetyki. Moje ciało też. Ostatnio miałam właśnie chrapkę na serum do twarzy z witaminą C, bo słyszałam o jej wspaniałym działaniu.
Ja też polubiłam się z witaminą C, ale poluję jeszcze na zakup jakiegoś serum z witaminą F. Podobno też działa cuda.
wow coż za kosmetyczne odkrycie!
Mam totalnego hopla na punkcie naturalnej pielęgnacji i bardzo czekałam na tę recenzję! <3 Oczywiście, już jestem na stronie MojaFarmaUrody i mam zapełniony koszyk, teraz negocjuję ze sobą, że nie jest mi potrzebne AŻ TYLE olejków 😉
Z takich firm uwielbiam i polecam Ministerstwo Dobrego Mydła- polecam Ci ich Fanpage, bo laski cudownie go prowadzą, no a produkty są po prostu BOSKIE (szczególnie ŚLIWKA… <3)
Nie oszukuj się, te olejki są Ci potrzebne wszystkie! Masz moje poparcie 😀
I dziękuję za polecenie 🙂
Jestem ciekawa tych produktów:)
Sprawdzaj koniecznie, może odkryjesz coś dla siebie 🙂
Uwielbiam takie olejki 😉
lubię olejki, ale z tymi spotykam się po raz pierwszy
To świetnie, lubię jak ktoś znajduje tutaj coś nowego 🙂
Fajny skład! Ja lubię mleczka do twarzy i płyny do mycia
Nie znałam wcześniej tej marki. Twoja recenzja zachęciła mnie do wypróbowania tych produktów 🙂
Bardzo się cieszę 🙂
Nie słyszałam o oleju do demakijażu, jakoś nei lubię wszelkich olei
Ja olejki ogólnie lubię średnio, ale zaczynam się właśnie zastanawiać nad zgłębieniem olejowania włosów.
Ciekawy kosmetyk, ale nie mój, nie dla mnie.
Ja używam płynu micelarnego.
Olejek do demakijażu- jeszcze nie testowałam
Olej z pokrzywy? Jeszcze nie słyszałam o takim, ale musi być bogaty w witaminy.
O tak, pokrzywa to takie zielone złoto, na wszystko dobra i rośnie w każdym rowie 😉
Płyn, zdecydowanie. Olejów nie próbowałam, a po mleczku moja skóra jest jakaś taka… ciążka. Po olejach byłoby pewnie podobnie, ale warto spróbować.
To masz tak jak ja, ale okazało się, że olejek to jednak coś innego i skóra po nim nie jest w ogóle ciężka 🙂
Ostatnio czytam dużo o olejkach, to bardzo ciekawe produkty
Zdecydowanie preferuje olejki, również do demakijażu, zatem i ten muszę wypróbować.
To super, będziesz mogła porównać z innymi 🙂
Też chyba jestem z pokolenia co ufa chemii;) Swoją drogą, świetne określenie!
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Również pozdrawiam! 🙂
ja też wierzę w prozdrowotną moc ziół 🙂
Świat w wielu dziedzinach wraca do natury, to jedyna słuszna droga. Chwilowe zachłyśnięcie chemią kończy się powoli.
Myślę, że bez chemii byłoby nam ciężko. Ale próbujemy coraz bardziej łapać równowagę 🙂
Etykiety schludne i przemawiają do mnie.