Wiecie jak to jest jak wchodzi się do sklepu po krem do rąk? Tylko po krem, bo obiecujecie sobie, że tym razem nic więcej, nic nie potrzeba, a poza tym jakie to będzie zdziwienie przy kasie jak się uda zmieścić paragon w 20 złotych. Jasne, że wiecie. Wszyscy też znamy to uczucie, które ogarnia nas kiedy po raz setny niestety nie udaje nam się zrealizować tego planu, a przy kasie wyciągamy z portfela trochę więcej kasy niż jeden banknot z Bolesławem Chrobrym.
Więc (nie zaczyna się zdania od „więc”!) dzisiaj to nie było jakieś szaleństwo sensu stricte, ale jednak w porównaniu z zamiarem zakupu jednego kremu do rąk to jednak trochę tak. Wymaganie było, żeby krem był fajny i miał taki zapach, żebym potem siedziała i się cieszyła, że nadal mi nim ręce pachną. I przyznam szczerze, że wyboru za dużego w tym temacie nie było. Padło więc na krem ZIAJA z serii Kokosowa Terapia Skóry i Zmysłów. A marzyłby mi się jakiś krem z owocami, może z gruszką…? Ktoś coś poleca?
Poza kremem do rąk udało mi się zaopatrzyć w następujące produkty:
- ZIAJA Krem do rąk z proteinami kaszmiru i masłem shea
- ZIAJA Krem do rąk z proteinami jedwabiu i prowitaminą B5
- ORGANIC SHOP Regenerujący szampon do włosów Księżniczka Maroko
- ORGANIC SHOP Ekspresowa maska do włosów figa i migdał
- BIELENDA Comfort + Skarpety eksfoliujące
- EVELINE Hand & Nail Therapy SOS Parafinowy zabieg do rąk
- NIVEA Silk Mousse Jedwabisty mus do mycia ciała pod prysznic Raspberry Rhubarb
- Evree Różany płyn micelarny – niestety tak szybko powędrował do łazienki, że nie załapał się na zdjęcie.
Większość z tych produktów już kiedyś miałam, więc pewnie mogłabym już pokusić się o kilka słów recenzji, ale odłożę tę przyjemność do Denka. Duże nadzieje pokładam z skarpetkach złuszczających od Bielendy, ponieważ słyszałam, że są najlepsze, a nie miałam jeszcze okazji ich wypróbować. Jak wiadomo zbliża się sezon na odkryte stopy, żadna pielęgnacja nie zaszkodzi. Mam też nadzieję, że urzeknie mnie zapach musu do mycia z Nivea, w końcu jest tu trochę owoców, może zamiast tych, których nie udało mi się znaleźć w kremie do rąk.
Doskonale znam te wycieczki „tylko po krem”, z których wracam obładowana okazjami i promocjami! Ładnie się obkupiłaś, same genialne produkty więc nie ma czego żałować ! 🙂
No tak, niby nic niepotrzebnego 🙂 W skarpetki zaraz wskakuję 🙂
O a ja nie daje się skusić na promocje. Już tak dawno nie kupowałam nic makijażowego tylko pielęgnację która mi się kończy. Musy Nivea uwielbiam 🙂
W sumie to nawet nie były promocje… tak jakoś sobie szłam i zbierałam 😉
Świetne nowości 🙂
Nie miałam żadnego z tych produktów, ale z wielką chęcią bym wypróbowała ten kokosowy krem do rąk, uwielbiam produkty z kokosem 😀
Ciekawa jestem tego zabiegu parafinowego z Eveline, napiszesz o nim?
pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Postaram się go opisać, jeżeli nie osobnym wpisem to na pewno pojawi się opinia w pierwszym denku 🙂
Lubie te kremy do rąk z Ziai. 🙂
Cenię sobie te kremy do rąk z Ziaji 🙂
Ile nowości 🙂
Produkty z Organic Shop bardzo mnie zainteresowały 🙂 Uwielbiam kremy do rąk z Ziaji.
Pozdrawiam
My blog
Będzie o nich notka 🙂
Uwielbiam produkty z organic shopu, choć nie korzystałam z wyżej przedstawionych. Moim numerem jeden jest maska ekspresowa z avocado, a następnie body scrub mango 🙂
Bardzo fajne produkty, lubię te z Ziaji i Organic Shop 🙂 też wczoraj zaliczylam takie zakupy haha
Widzę tutaj same ciekawe rzeczy! 😉 Organic shop bardzo lubię ale także produkty z Eveline 😉
Znam kremy do rąk Ziai, ale nie polubiłam ich.
Ja zapoznaję się z kokosową terapią teraz (choć miałam ją już kiedyś dawno) i nie wiem czy się polubimy.
O matko, jak ja doskonale znam tę sytuację: „Wejdę tylko po jeden krem za 20 zł!”, a potem przy kasie uświadamiam sobie, że muszę zapłacić 150! Te drogerie to BAGNO (tak je nazywamy z moją siostrą, bo WCIĄGAJĄ!) Ostatnio kupiłam jej w prezencie kartę podarunkowa do jednej z drogerii i nawet sobie nie wyobrażasz, jak bardzo sama ZAZDROŚCIŁAM jej tego prezentu! 😀 Twoje zakupy wspaniałe, chcę je wszystkie! <3
Ja dzisiaj znowu weszłam po jedną rzecz i wzięłam sześć 😉 Znowu jestem o stówę biedniejsza 😉
Miałam tylko ten mus do ciała z Nivea. Z tego co pamiętam miał przyjemny zapach, ale u mnie szybko się skończył i jakoś do niego nie wróciłam. Ja jestem ciekawa jak sprawdzą się kremy do rąk z Ziaji, bo nigdy ich nie próbowałam, a lubię tę firmę. 🙂 Co do zapachów kremów, to ja uwielbiam te z Cztery Pory Roku – wiśnia japońska i zielona hebata. No dobra, nie są to najtrwalsze zapachy ever, ale bardzo bardzo przyjemne wg mnie. 🙂 No i niestety nie owocowe, tak jak być chciała. 😉
Wiśnia japońska i zielona herbata musi dobrze pachnieć 🙂
Z Twoich nowosci kojarze kremy z Ziaji 🙂
ciekawa jestem tych skarpet od Bielendy 😉