Od kilku tygodni mam przyjemność testować dwa produkty z nowej linii Soraya Plante, charakteryzującej się wysoką (98-99%) zawartością składników naturalnych. Czy zachęciły mnie do zakupu kolejnych pozycji z tego portfolio?
Do mojej łazienki trafił żel myjący do twarzy oraz pianka do higieny intymnej z nowej naturalnej i wegańskiej linii marki Soraya. Oba produkty (i cała linia) mają kilka cech wspólnych: są przyjazne dla wegan oraz, tak jak wspomniałam, ich skład to głównie naturalne składniki i ekstrakty pochodzenia roślinnego. Oczywiście w związku z powyższym nie zawierają parabenów, silikonów, SLS czy sztucznych barwników. I jeszcze jedna, bardzo miła wspólna cecha całej serii – piękne opakowania z kwiatowym wzorem. Jakieś takie niepodobne do innych produktów Soraya, świetnie wyglądające w każdym otoczeniu i przyciągające wzrok w sklepie.
Roślinny żel myjący do twarzy Soraya Plante
Żel myjący został zapakowany w formę tubki, design opakowania już pochwaliłam, więc nie będę się powtarzać. Jest przezroczysty, jak dla mnie praktycznie nie pachnie i całkiem przyjemnie się pieni, dzięki czemu nie potrzeba go dużo. W składzie znajdziemy aloes, białą herbatę i olej kokosowy.
Ogólnie ładnie domywa skórę, daje poczucie odświeżenia, ale bez takiego uczucia, że skóra aż ‘skrzeczy’ pod palcami. Tak jak napisałam, testuję go od jakiegoś czasu i mam wrażenie, że może zapychać. Na pewno ma w tym swój udział również żel myjący od Aloesove, który muszę wyrzucić, ale żel Soraya też się do tego dokłada. Co nie pasuje mojej skórze w żelu, który składa się praktycznie z samych roślinnych substancji? Można tylko zgadywać. Chociaż jak teraz o tym myślę, to jest to już trzeci kosmetyk z aloesem, który mi nie podchodzi, więc może tu trzeba szukać rozwiązania. Czy ktoś miał taki problem, że skóra nie dogadywała się z aloesem? Bo aż ciężko mi w to uwierzyć.
Wracając jednak do żelu myślę, że ‘normalnym’ ludziom z ‘normalną’ skórą tolerującą aloes powinien się sprawdzić doskonale.
Odświeżająca pianka do higieny intymnej Soraya Plante
Pianka do higieny intymnej to dla mnie nowość. Nie przypominam sobie, żebym kiedyś miała tego typu kosmetyk w formie pianki. Używa się jej bardzo przyjemnie, ponieważ pianka jest bardzo delikatna, wręcz rozpływa się pod wpływem dotyku, w niczym nie przypominając konsystencji pianek do golenia czy pianki pod prysznic od Nivea.
Mamy tutaj naturalne pH, składniki roślinne, delikatne działanie i zero podrażnień. Pianka również nie posiada żadnego wyraźnego zapachu, ale sprawia, że przez długi czas czujemy się świeżo. W zasadzie to wszystko co powinniśmy wiedzieć o niej, żeby móc bezpiecznie i przyjemnie z niej korzystać.
Słyszeliście już o Soraya Plante? Może zwróciła Waszą uwagę na sklepowych półkach? Chcielibyście coś przetestować? W serii mamy również kremy na dzień, na noc, pod oczy, żel micelarny, tonik czy myjącą piankę do twarzy, więc można spokojnie znaleźć tutaj coś dla siebie.
Piankę do higieny intymnej muszę kupić!
O! nie natknęłam się wcześniej na tą serie, ale muszę przyznać, że pianka mnie zaciekawiła :))
Ja ostatnio widziałam cały stand w Rossmannie, także są na pewno 😉
Jest tyle nowości na rynku, że nie nadążam🙂
Jak większość 😀
Świetne są te naturalne kosmetyki
Dobrze, że piszesz o tych nowościach bo tyle tego jest 😁
Widzę ,że wszystkie firmy poważnie traktują eko,logię…
Ale bardziej interesowałyby mnie kremy czy balsamy…
Za żelami nie przepadam…
Też są – wystarczy zajrzeć na stronę albo do drogerii 😉
Szata graficzna tych produktów jest piękna i kusi do zakupu
Ten żel mnie zainteresował 🙂 Nie probowałam jeszcze kosmetyków z aloesem.
Ciekawy produkt. Jeszcze to opakowanie w kwiatuszki.
Opakowania są cudowne. Fajnie, że co raz więcej na rynku jest naturalnych kosmetyków
Zgadzam się 🙂
Chyba te produkty przewinęły się w jakiejś reklamie Rossmanna. Koniecznie muszę je wypróbować. Koniecznie. Mają przepiękne opakowania, tylko mało eko.
Pozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com/2019/07/pogiete-bajki-spokoj-grabarza.html
Niestety ekologiczne opakowania jeszcze nie są aż tak powszechne.
Najbardziej do mnie przemawia pianka do higieny intymnej. Musze ją przetestować
Słyszałam o tej serii, ale jeszcze nie widziałam jej w sklepach. Może olej kokosowy Panią zapycha?
Bardzo zainteresowała mnie ta pianka, więc z pewnością, gdy tylko spotkam ją w sklepie – od razu kupię 🙂
Też pomyślałam najpierw o oleju kokosowym, ale potem jakoś spojrzałam na ten napis 'aloes’ i zapaliła mi się lampka, że to nie jest pierwszy taki kosmetyk.
Soraye znam, aczkolwiek nigdy nic nie miałam. Kosmetyki z aloesem lubię, więc może… 🙂
coś dla mnie musze wypróbować
Patrzyłam ostatnio na sklepowych półkach na tę serię. Może kiedyś spróbuję, tych nowości wychodzi tyle, że ciężko nadążyć ;p
To prawda, ale fajnie posprawdzać coś nowego 🙂
Bardzo ciekawa seria, ostatnio rzadko kupuję coś z kosmetyków, więc może dlatego nie widziałam tych nowości.
Lubię produkty myjące w piance. Tego nie znałam jeszcze.
Ja też byłam dość zaskoczona formą pianki 🙂
Słyszałam ostatnio o tej linii i im więcej czytam, tym bardziej mam ochotę żeby ją kupić i przetestować 😀
Ostatnio coraz częściej sięgam po kosmetyki dla wegan. Ale.muszE przyznać, W ta szata graficzna zachwyca!
Dawno nie używałam produktów od Soraya, a kiedyś to była jedna z moich ulubionych marek. Szczególnie krem miód&mleko uwielbiałam. Tej linii nie znam. Pięknie się prezentuje, a ja ciekawa jestem ich działania. Przy kolejnych zakupach kosmetycznych koniecznie zwrócę na te produkty uwagę.
Ciekawe produkty, mysle ze przydatne kazdej kobietce😉
Super mają design i to, że są wegańskie bardzo mnie przekonuje samo w sobie. W ogóle ten trend z ekologią i cruelty-free bardzo mnie cieszy! W końcu zaczynamy iść w dobrym kierunku.
Dziękuję za polecenie. Musze wypróbować.
Bardzo się cieszę, że coraz więcej firm ma w swojej ofercie wegańskie kosmetyki.
Dobre kosmetyki, warto spóbować, ale to już chyba raczej Pańcia…
Skoro saąi kremy i balsamy, to zajrzę i poszukam.., 🙂
Nie widziałam wcześniej tej serii, ciekawi mnie ten żel do twarzy
Bardzo ciekawa seria, ale w NI ciężko dostać produkty tej marki
Koniecznie muszę przetestować piankę. I sądząc po komentarzach – nie tylko ja mam taki plan 😉
Na tą piankę chyba się zdecyduję, rzadko miewam tego typu kosmetyki w takiej formie.
Może bym się skusiła na ten żel do mycia twarzy.
Jakie one są piękne! No i chyba to też wpłynie na to,że po nie sięgnę ; )
Faktycznie wizualnie są bardzo ładne
Podobają mi się opakowania tych kosmetyków. Są takie w pełnej krasie kobiece. Ostatnio rzadko się takie spotyka.
Soraya się rozwija, te kosmetyki wyglądają super zachęcająco.
Ta seria mnie bardzo interesuje odkąd tylko pojawiła się w drogeriach. Już sama szata graficzna jest niesamowicie intrygująca i zachęcająca do zakupu. Myślę, że w końcu kiedyś skuszę się na te kosmetyki, tylko jeszcze nie wiem, na który się zdecyduję 🙂
za samo to urocze opakowanie byłabym skłonna kupić!
zgadzam się 🙂