Szczotki do włosów Tangle Teezer zna już chyba większość z Was. Czasem mam wrażenie, że tylko ja jedna na całym świecie męczyłam się z rozczesywaniem swoich włosów na wszelkie inne sposoby. Od jakiegoś czasu jestem jednak właścicielką Tangle Teezer Black i w końcu wiem o co tyle szumu.
Brytyjska marka Tangle Teezer reklamuje swoje produkty w następujący sposób: „Prawdziwa rewolucja w rozczesywaniu włosów! Tangle Teezer rozczesuje włosy bezboleśnie i szybko, pozwala uzyskać niezwykły efekt w ciągu pół minuty!”
Szczotki możemy kupić w różnych kolorach, w wersji pełnowymiarowej lub kompaktowej – podróżnej. Służą one do rozczesywania włosów na sucho i na mokro, niezależnie od rodzaju włosów (proste czy kręcone). Od czasu kiedy pojawiły się na polskim rynku zdobyły wiele nagród, m.in. Cosmopolitan Beauty Award. W ciągu tych kilku lat spadła również ich cena, teraz szczotkę Tangle Teezer można nabyć nie tylko w drogeriach, ale i supermarketach za około 30 złotych.
Przyznaję, że ze szczotką od razu się polubiłam. Moje włosy po umyciu mają strukturę ani prostą, ani kręconą, raczej busz, który nie widział grzebienia od roku. Dużo lepiej rozczesują się na sucho niż na mokro, zwykle więc najpierw je suszę, a potem dopiero próbuję rozczesać. Niestety nieważne czy zastosowałam odżywkę czy maskę, z rozczesaniem zawsze mam trochę kłopotu i lubią mi się robić kołtuny. Walczę z nimi cierpliwie, żeby nie musieć się potem spowiadać u fryzjerki, że mam połamane włosy, bo zamiast rozczesywać to wyrywałam kołtuny.
Szczotka sprawdza się naprawdę nieźle, choć nadal zdecydowanie wole rozczesywanie na mokro. Idzie to dość łatwo i na pewno bezboleśnie, ale mam wrażenie, że szczotka ma jakby za krótkie włosie i nie wchodzi do końca we włosy podczas rozczesywania. Szczególnie odczuwam to w okolicach karku, rozczesując tam włosy mam zawsze wrażenie, że muszę połowę podnieść do góry i rozczesać je partiami (to znaczy tak się robi, ale chodzi mi też o takie rozczesanie w ciągu dnia, kiedy nie mam na to czasu). Po prostu jeżeli w takim miejscu włosy się splątały w ciągu dnia, to albo muszę dociskać szczotkę mocno do głowy, albo używam grzebienia.
Mimo wszystko widzę jednak sporą różnicę, i to na duży plus, jeżeli chodzi o komfort czesania włosów i żałuję, że nie miałam okazji wypróbować tej szczotki jeszcze kilka lat wcześniej.
Też posiadam, jedną bez rączki, a drugą z rączką. Wydaje mi się że ta druga szczotka jesto wiele bardziej łatwiejsza w użytkowaniu.
Nie miałam okazji używać takiej z rączką, ale pewnie lepiej trzyma się w dłoni.
świetne są te szczotki 😉
Od półtora roku cieszę się swoim egzemplarzem szczotki Tangle Teezer i teraz nie zamieniłabym jej na inną!
Tej oryginalnej nie miałam, ale kupiłam kiedyś podróbkę i poszła do kosza. Strasznie wyrywała mi włosy.
Może to jednak kwestia tego, że była to podróbka. TT są tanie i warto sprawdzić oryginał.
Miałam z rączką i teraz mam tą normalną,świetne są 🙂
Bardzo lubie szczotki TT oraz Tangle Angel. Tangle teezer mam już kilka dobrych lat, zanum pojawily sie na polskim rynku, a TA jest bardzo wygodna dzieki raczce i chyba jeszcze lepsza od TT. Już nie wpomnę jak piekny ma design 🙂
Ja takiej szczotki nie próbowałam, wierzę że jest lepsza od innych, ale mnie jakoś nie kusi, choć to pewnie też kwestia tego, że nie mam problemów z rozczesywaniem włosów 🙂 Pozdrawiam!
Och to zazdroszczę, że nie masz problemów z rozczesywaniem włosów. To zasługa jakiś kosmetyków konkretnych czy tak masz naturalnie? 🙂
Uwielbiam tę szczotkę, od kilku lat używam wersji złotej 🙂
Lubię tą szczotkę. Ja na mokro nie czeszę bo wtedy wychodzi mi najwięcej włosów. Przynajmniej tak zauważyłam 🙂
Ja mam dokładnie tak samo 🙂
Mam dwie wersje klasyczna i kompaktową do torebki 🙂 Uwielbiam od lat i nie zamienię na inną 🙂
Szczotka z góry wygląda jak jakiś kamień. Ciekawy pomysł 🙂
Faktycznie, tak mi wyszło na zdjęciach 🙂
TT są po prostu świetne, ale zauważyłam, że sporo osób nawet od nich odchodzi znajdując lepsze zamienniki. Ja na razie mam tylko ją i jest świetna 🙂
Jak będę miała okazję to chętnie wypróbuję też zamiennik.
nie miałam jeszcze szczotek tej firmy 😉
Polecam wypróbować 🙂
To chyba jestem jedyną, która tej szczotki jeszcze nie ma;) Postaram się poprawić i rozejrzeć za nią;)
pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Do moich cienkich i przetłuszczających się włosów kompletnie się nie nadaje z racji tego że je bardzo mocno ulizuje i Wyglądają na takie jakby nie nie były w ogóle myte nawet jeżeli dopiero świeżo myłam włosy. Swoją dostałam w prezencie i dałam koleżance bo niestety ja nie byłam zadowolona.
Masz rację, na pewno wiele zależy też od rodzaju włosów 🙂
Mam tę szczotkę i lubię, ostatnio jednak częściej używam Wet Brush Pro 🙂
Jakoś nigdy mnie nie przekonywałą ta szczotka, wolę najzwyklejsze 😉
Słyszałam sporo pozytywnych opinii o tych szczotkach, ale sama póki co ich nie używałam. Jestem wierna grzebieniowi i szczotce z dzika 🙂
Nie miałam okazji wypróbować 🙂 Ale oczywiście oprócz TT człowiek i tak musi mieć w domu wiele innych grzebieni i szczotek 🙂
Miałam tą szczotkę. Wersję bez rączki i kochałam ją, do momentu aż nie przesiałam jej gdzieś na woodstocku gdzie poleciała w obieg rozczesując włosy kolegów…. =_+ byli na tyle zachwyceni, że ich pukle po samą pupe się tak łatwo rozczesują, że sami zainwestowali w nią.
Teraz używam tej z rączką.. Lubie ją tak samo jak tą bez. najważniejsze że mozna ją łatwo wypłukać z całego osadu i brudu jaki się zbiera. W porównaniu do standardowych szczotek z których ściąganie kurzu i innych rzeczy jest po prsotu dramatem ta szczotka to krolowa wsrod szczotek.
Od kilku ładnych lat nie wyobrażam sobie używania innej szczotki niż TT, jednak regularnie muszę j wymieniać, bo mam wrażenie, że po pół roku zaczynają już nie tylko tracić swoją magiczna moc, ale przede wszystkim trochę niszczą włosy….
W sumie to tylko plastik, więc pewnie traci właściwości. Ale jak znam życie to wymienię po prostu na nową 🙂
Ja mam tą samą szczotkę, która jest na Twoim zdjęciu, od dobrych 3-4 lat. Jest naprawdę dobra. Zamierzam kupić w najbliższym czasie Tangle Teezer z rączką, mam nadzieję, że równie się sprawdzi
Twoja szczotka w takim razie dobrze się trzyma 🙂 ja właśnie też muszę się rozejrzeć za taką z rączką, z pewnością jest wygodniejsza 🙂
Tak naprawdę kwestia rączki, czy jej braku to przyzwyczajenie.
początku jak kupiłam swojego pierwszego Tanglera to nie mogłam się przyzywyczaić do braku trzymania;)
Ale kilka dni z już nie zauważałam nawet tego.
Szczotki bardzo fajne, zarówno do krótkich włosów jak i długich
Mam wersję kompaktową TT i bardzo lubię. Faktycznie przy gęstych włosach czasami trzeba czesać partiami 🙂