Pomadka K-Lips pojawiła się u mnie w ramach promocyjnych zakupów w Rossmann. Chciałam kupić ją albo podobny zestaw od Eveline. Stanęło jednak na marce Lovely, ponieważ kosmetyków z Eveline kupiłam już i tak za dużo, trzeba dać szansę też innym, a z tego co czytałam wcześniej produkty mają porównywalną jakość.
Zestaw składa się oczywiście z matowej pomadki i konturówki, w dobranym do siebie kolorze. Dla mnie jest to kolor Sweety, chociaż przyznaję, że przed szafą Lovely spędziłam dłuższą chwilę, stojąc wśród rozentuzjazmowanego tłumu, pogrążona we własnych rozmyślaniach: czy dobry kolor wybrałam? I taka mnie refleksja naszła o przyjaciółce, która zawsze miała problem z każdą najmniejszą decyzją, wybór antyperspirantu czy zapachu mydła do rąk urastał do rangi problemu, a przed półką stałyśmy i stałyśmy…. Im bardziej błaha rzecz, tym dłuższy czas zastanawiania się. O dziwo, z ważnymi wyborami czy prowadzeniem firmy jakoś nie miała problemu. Tak więc stanęło na Sweety, i nie będę udawać, że szturchający mnie tłum nie miał na to żadnego wpływu.
Konturówka – zaskoczyła mnie swoją miękkością, sunie po ustach aż miło, jak najlepsze konturówki luksusowych marek. I chociaż z kredkami do ust mam do czynienia bardzo rzadko to kojarzę jak przez mgłę jak to jest trzeć kredką po kilka razy, żeby było widać jakiś kontur, aż czujesz, że usta zaczynają piec od tego tarcia. Z Lovely nie ma takiego problemu, ledwo dotykając ust, z łatwością je obrysowałam – ja akurat z tym większą łatwością, że nie próbuję w ten sposób ich powiększać, bo uważam, że nie trzeba.
Pomadka nanosi się również bezproblemowo i po zastygnięciu jest mocno matowa. Nie ma też efektu ściągania na ustach, bo tego akurat się bałam, że pomaluję się nią i po chwili będę miała ochotę to zetrzeć. Spokojnie jednak wytrzymałam godzinę lub dwie. Po zjedzeniu kolacji niestety już dość ciężko powiedzieć, żeby nadal trzymała się na ustach, ale przyznaję, że schodzi bardzo równomiernie, dzięki czemu usta nie zaczynają nagle straszyć dziwnymi resztkami makijażu czy śmieszną obramówką. Oczywiście najmocniej schodzi bliżej środka warg, ale nie wygląda to źle i poprawkę po zjedzeniu posiłku można spokojnie wykonać samą pomadką, aby uzyskać efekt tak dobry jak świeżo po pomalowaniu ust.
Osobiście nadal utrzymuję, że nie stanę się fanką malowania ust, bo bardzo nienaturalnie się z tym czuję, ale temu zestawowi nie mam absolutnie nic do zarzucenia. Nie oczarował mnie tak jak pomadka od Catrice, ale to wina trochę zbyt ciemnego jak na mnie koloru, do którego nie jestem przyzwyczajona oraz faktu, że ta pomadka, w przeciwieństwie do Catrice, jest naprawdę matowa. Jednak obiektywnie żadna z tych rzeczy nie jest minusem, a dla niektórych raczej dużym plusem.
Wiem, że sporo osób zakupiło na promocji ten zestaw lub bliźniaczy z Eveline, więc czekam na wasze opinie – zgadzacie się ze mną?
Uwielbiam te pomadki! W ogóle ostatnio często stawiam na makijaż ust. Nie wiem, co mnie tak wzięło, ale na pewno usta wówczas są bardziej wyeksponowane 😉
Ładne kolory, lubię na nie popatrzreć , chociaż do mnie nie pasują 🙂
Mam dwie pomadki z tej serii i bardzo je lubię, chociaż trwałe nie są. Niedawno kupiłam tą super trwałą pomadkę od maybelline i strasznie wysusza usta.. Także wolę poprawić w ciągu dnia usta aniżeli je przesuszać trwałymi pomadkami.
U mnie trzymała się nieźle, dla mnie wystarczająco 🙂
uwaga #wpis_heretyka 😛 na co dzień absolutnie nie mam ani czasu ani zapału do malowania sobie czegokolwiek, w strefie makijażowej, temat sztuki pozostawiam jako odrębny 😉 No ale czasem zdarzy mi się przypływ kobiecości i wyjście „na miasto” , najlepsze ciuszki, godzina wywalania wszystkiego z szafy w poszukiwaniu odpowiedniej stylówki. No i wtedy przypominam sobie że można by się czymś usmarować 😉 Dobrze zatem wiedzieć że w Rossie jest coś co jest a) łatwe w obsłudze, doceni to ktoś kto nie ma wprawy 😉 b) nie kosztuje miliona monet. większość moich kosmetyków nie kończy się, one się przeterminowują i wolę… Czytaj więcej »
To na pewno bardzo się przyda taka pomadka 🙂 Cieszę się, że mogłam pomóc 🙂
Wydaje mi się, że dotknęłaś bardzo ważnego tematu- a mianowicie decyzji naprawdę przełomowych i zmieniających życie! I tu chciałam tylko powiedzieć, że wybór koloru pomadki jak najbardziej MOŻE być taką decyzją! 🙂 Z pomadkami mam relację „to skomplikowane”- w sensie, nie maluję ust niemal nigdy, nie umiem tego robić (zawsze jakoś tak KRZYWO…), nie czuję się sobą z pomalowanymi… Jednocześnie jestem fetyszystką krwistoczerwonych ust u innych kobiet, zawsze im zazdroszczę tego looku i myślę sobie, że może jednak… ? Po czym przypomina mi się moja pani od biologii z podstawówki, która miała zawsze szminkę na zębach i mówiła „ROZUMISZ” (i… Czytaj więcej »
<3
Jak się przyjrzysz zdjęciu to zobaczysz, że u mnie góra też jest krzywo, ale przysięgam, że na żywo nie było tego widać! :D
W moim przypadku ten produkt średnio się sprawdził. Zależy mi przede wszystkim na trwałości, a tu u mnie bywało różnie…
Szkoda, tak jak pisałam – u mnie trwałość była zadowalająca 🙂
Mam dwa kolory tych pomadek i bardzo lubię je stosować do dziennego makijażu 🙂
Ja też właśnie myślę nad drugim kolorem, ale nie wiem czy dla odmiany nie wezmę teraz Eveline 🙂
super
Mam ten produkt z eveline i jest po prostu rewelacyjny. U mnie spisuje się świetnie!
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Chyba też się skuszę dla porównania 🙂
Ja posiadam ten zestaw w odcieniu Milky Brown i jesienią chętnie po niego sięgam 🙂
Racja, na jesień taki odcień będzie jak znalazł 🙂 Sweety jest za to świetny na wiosnę i lato 🙂
Idealne usta dla mnie to takie, ktore ciagle sie usmiechaja. Nie zabiegam o ich powiekszanie bo nie czuje takiej potrzeby. Jednak lubie od czasu do czasu je pomalowac.
Racja 🙂 i mi też nie zależy na powiększaniu 🙂
Nie miałam K-Lips, ale ze swojej strony mogę polecić płynną matową pomadkę Lovely Extra Lasting. Trzeba tylko uważać żeby nie nałożyć za dużo warstw bo robi się tzw. „piasek” na ustach :P.
Dzięki za polecenie 🙂
Uwielbiam malować usta, ale tego zestawu nie znam, a czytałam o nim sporo.
Warto sprawdzić 🙂
Bardzo piękne kolory.
Mam wszystkie kolory z tej serii 😉 Bardzo lubie !
Och, prawdziwa wielbicielka 🙂
Ja nie potrafię się przekonać do malowania ust czymś innym niż błyszczyk.
To możesz wypróbować to na początek – dobrze się używa, nie jest drogie, w razie czego nie będzie szkoda 🙂
Kurczę, tak polowałam na nie, gdy była ta promocja w Rossmannie -55%, ale dosłownie rozeszły się jak świeże bułeczki, na półce były pustki, nie została ani jedna aaaaa :O istne szaleństwo
Szkoda, u mnie na szczęście nawet w kolorach można było wybrać jeszcze.
Bardzo ładny kolor ale my w ogóle nie malujemy ust 😉
Oj, ja też rzadko, ale czasem fajnie coś sprawdzić 🙂
Nie miałam jeszcze pomadki tej firmy… Mam okropnie nieregularny zarys ust, myślisz, że będzie dobra dla mnie?
Myślę, że tak – głównie dlatego, że ma bardzo dobrą, miękką konturówkę i łatwo się nie posługiwać, a tym samym poprawić zarys 🙂
Od dłuższego czasu kusi mnie ten zestaw 🙂 Kolorek też wybrałaś cudny:)
Pięknie <3
Nie miałam jeszcze tego zestawu. Kolor bardzo naturalny, mi się podoba bo głównie podkreślam oczy 🙂
Ja zwykle też stawiam na oczy 🙂
Fajny produkt
Jak dla mnie te pomadki są trochę zbyt suche, chociaż za tą cenę całkiem dobry produkt. Za to moje ulubione pomadki Wibo Million Dollar Lips są jeszcze tańsze i komfortowo się noszą 😀
Wibo też mam i bardzo sobie chwalę 🙂
Nie miałam nigdy pomadek z tej serii. Kiedyś też nie mogłam się przekonać do malowania ust i teraz też nie każdego koloru bym użyła:)
Co do kolorów to podobają mi się przeróżne – szczególnie fiolety- ale tylko na kimś 🙂
Mam inny wariant kolorystyczny, który nie do końca mi pasuje. W tym różu czułabym się lepiej 🙂
Właśnie dlatego wybór koloru zajął mi tyle czasu 😉