Przy tej książce od początku ma się wrażenie, że zakończenie i rozwiązanie zagadki jest jasne, logiczne i człowiek wszystko wie. A potem przerzucamy kartka za kartką i okazuje się, że nic nie wiemy. A wyglądało na to, że to będzie taka prosta historia….
Młode małżeństwo wychodzi na kolację do znajomych, dosłownie za ścianą. Zbiegiem kilku okoliczności w domu zostawiają kilkumiesięczną córkę, samą. Oczywiście zabierają ze sobą elektroniczną nianię i co pół godziny jedno z nich zagląda do niej. Niestety po powrocie do domu okazuje się, że dziecko zniknęło…. Wzywają więc policję i tutaj zaczyna się akcja. Ponieważ śledztwo w takiej sprawie wyciąga na wierzch wszystkie brudy, angażuje rodzinę i znajomych, sprawdza granice wytrzymałości, a do tego detektyw i policja ma zawsze obowiązek podejrzewać każdego, łącznie z rodzicami dziecka.
Książkę czyta się jednym tchem, akcja jest szybka i mimo wielu zwrotów nie sposób się w tym pogubić. Sama historia jest wiarygodna, prawdopodobna i ma się wrażenie, że może się zdarzyć każdemu. Oczywiście, wszystkie matki powiedzą, że nie zostawiłyby dziecka samego, ale ja myślę sobie, że jeżeli ma się elektroniczną nianię, zagląda co chwilę do dziecka i do tego jest za ścianą to teoretycznie dziecko jest pod taką samą opieką jak w domu. Bo przecież nawet przebywając w tym samym mieszkaniu, również jesteśmy zajęci różnymi sprawami, a już zwłaszcza w nocy, jeżeli dziecko grzecznie śpi to nie chodzimy do niego co pół godziny sprawdzić czy nic mu się nie stało. W zasadzie jedyna różnica polega na tym, że będąc w domu zauważylibyśmy porywacza. No chyba, że to wcale nie była obca osoba….
Intrygująca książka! Nie wiem, czy przeczytałabym ją bez słownika polsko-angielskiego;)))
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Nie ma problemu, polska wersja też jest 🙂
Brzmi bardzo ciekawie.
Intrygujące;) mam jeszcze chwile wakacji, może po nią sięgnę;)
Polecam 🙂
Zapowiada się intrygująco, chętnie skorzystam i przeczytam t propozycję 😉
Mam nadzieję, że Ci się spodoba 🙂
Mysle,ze to pozycja zdecydowanie dla mnie. Lubie tego typu historie.
Zapowiada się naprawdę ciekawie… lubię takie thrillery rozgrywane w zaciszu domowym 😊.
Mają w sobie duża dawkę prawdopodobieństwa…
Kolejna książka do przeczytania 🙂 Chociaż… Chyba nie mogę wchodzić na blogi książkowe, bo zasypane jestem aktualnie 20 nowościami, które muszę przeczytać.
Oj tak, tyle książek na świecie, a życie takie krótkie 🙂
Wybieramy polską wersję
O rany, przecież była kiedyś taka historia, zaginięcie Madeleine McCann… i to się chyba nigdy nie wyjaśniło…W Portugalii ta mała zginęła, na wakacjach, rodzice wyszli na kolację…
Zaintrygowałaś mnie, chyba muszę przeczytać! 🙂 Strasznie lubię Twoje recenzje, są bardzo wartościowe! <3
P.S. Zaczęłam właśnie czytać "A ja żem jej powiedziała", mam mieszane uczucia… jak skończę, to Ci napiszę, co myślę 😉
Napisz koniecznie!
A historię Madeleine faktycznie pamiętam, ale jakoś nie skojarzyłam. Tu w książce jest troszkę inaczej, bo dziecko było niemowlakiem i nie mogło samo wyjść, więc z góry wiadomo, że ktoś musiał w tym pomóc.
Streszczenie ciekawe, myślę, że trafi w moje ręce ta pozycja.
Cieszę się 🙂
Z opisu wygląda na zacną książkę, ale niestety nie kręcą mnie takie historie.
Straszne? Ileż to razy zostawiamy dziecka niania!
Niestety, nieważne czy to niania elektroniczna czy żywa, zawsze może się coś zdarzyć…. tak samo jak nam w codziennym życiu. A tutaj autorka miała naprawdę ciekawy pomysł.
Zapowiada się ciekawie. Z chęcią przeczytam jak znajdę chwilkę wolnego czasu.;-)
Super 🙂
zapisuje na liste lektor do przeczytania 🙂
Cos co mogloby mi sie spodobac wnioskujac po opisie wstepnym 😀
Super 🙂
Ciekawe, że niania nic nie zarejestrowała. Dziwna historia, z chęcią przeczytam, bo intryguje.
Każde urządzenie bywa zawodne 😉 Sprawdź koniecznie jak to było 🙂
Lubię takie historie z dreszczykiem 🙂 Jak przeczytam mój zaległy stosik to pewnie skorzystam z Twojej rekomendacji i siegnę po tę książkę 🙂
Bardzo się cieszę, mam nadzieję, że się spodoba 🙂
Myślę, że książka może być bardzo interesująca. Już jestem ciekawa, jaki okazał się finał sprawy 😉
Warto sprawdzić, książka wciąga 🙂
Okładka jest dla mnie mniej ciekawa, ale środek jak wspomniałam wcześniej może być całkiem przyjemny.
Czytałem w polskim przekładzie. Całkiem niezła historia. Warto sięgnąć po ten tytuł w wolnej chwili. Pozdrawiam!
Cieszę się, że jest więcej polecających osób 🙂
Nie słyszałam wcześniej o tej książce, a bardzo chętnie przeczytam!
Cieszę się 🙂
Widziałam w komentarzach wyżej, że jest wersja po polsku, więc bardzo chętnie przeczytam! Wydaje się być baaardzo ciekawa 🙂
http://the-fight-for-a-dream.blogspot.com
Polecam 🙂
Od czasu do czasu czytam takie książki , szczególnie latem 🙂
Recenzja intryguje i zachęca, aby sięgnąć po te pozycję. Lubię, gdy mi się wydaje, przypuszczam co dalej się wydarzy, a dzieje się coś z goła innego. 🙂
Dawno nie czytałam takich książek 🙂 Może kiedyś sięgnę.