Dzisiejszy wpis zainspirowały pojawiające się właśnie nieśmiało mrozy i przymrozki. Wkradają się podstępnie w wyjścia z domu i spacery z psem. I chociaż wiele strategicznych miejsc na ciele można przed nimi zakryć to niestety usta zwykle wystawione są na ich działanie. Do tego oczywiście wiatr, słońce (wiadomo, jak mroźno to słonecznie) i największy zimowy wróg, czyli smog.
Jakby tego wszystkiego było mało to u mnie każda drobna infekcja odbija się od razu na ustach i absolutnie nie chcecie widzieć w jakim stanie są one ostatnio. To jest właśnie ten moment w roku kiedy zaczynam poszukiwania kosmetyku, który sprawi, że wargi staną się znów delikatne, zdrowe i gotowe na świąteczne pocałunki pod jemiołą. Dla wszystkich, którzy tak jak ja poszukują właśnie najlepszego kosmetyku do ust na zimę, przygotowałam krótkie zestawienie balsamów i pomadek do ust.
Nie będę tu już po raz drugi opisywać produktów marki Eveline – Odżywczo-regenerującego balsamu do ust S.O.S oraz Wazeliny do ust w sztyfcie, które można było zobaczyć w jednym z tegorocznych wpisów PIELĘGNACJA UST PO ZIMIE – EVELINE COSMETICS.
Jeżeli nasze usta poza zabezpieczeniem przed niesprzyjającymi warunkami potrzebują też dodatkowego ratunku, to stawiałabym przede wszystkim na balsam do ust S.O.S., który z pewnością pojawi się też w mojej kosmetyczce, ponieważ….
„moim zdaniem działa świetnie i widzę dużą poprawę na ustach. Aż mam ochotę pomalować je jakąś ładną pomadką, co mi się rzadko zdarza”
Poza nim wybrałam jeszcze jeden produkt z poniższego zestawiania, na końcu zdradzę który i dlaczego, ale może Was zainteresuje właśnie inny kosmetyk do ust.
Pat&Rub by Kinga Rusin Balsam do ust
Pojemność: 10 ml Cena: 39,00 zł
INCI: Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Palmitic/Stearic Triglyceride, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Orbignya Oleifera Seed Oil, Parfum, Argania Spinosa Kernel Oil, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Tocopherol, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Limonene
Balsam do ust stworzony w 100% z naturalnych składników. Jednocześnie zabezpiecza skórę i regeneruje. Zawiera w sobie dużo dobrych składników, wymienię chociażby masło kakaowe, olej arganowy, witaminę A czy olej annato. Ma pomarańczowy zapach, dzięki czemu idealnie komponuje się zarówno z zimą jak i latem.
Yves Rocher Odżywczy Balsam do ust Owoce leśne
Pojemność: 4,8 g Cena: ok. 10 zł
INCI: Bis-diglecyryl Polyacyladipate-2, Isopropyl Palmitate, Ethylhexyl Stearate, Cocoglycerides, Cera Alba/Beeswax/Cire D Abeille, Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, Ethylhexyl Caprylate/Caprate, Synthetic Wax, Polybutene, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Hydrogenated Microcrystalline Wax, Hydrogenated Castor Oil, Parfum/Fragrance, Tocopheryl Acetate, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Linalool, Citral, Limonene, Mica, Geraniol, CI 77491 (Iron Oxides), CI 77891 (Titanium Dioxide)
Bardzo zimowy i świąteczny design, a w środku? W środku mamy m.in. masło karite, żurawinę, olejek ze słodkich migdałów, wodę z bławatka i olejki eteryczne, a to wszystko o zapachu owoców leśnych. Może mi się wydaje, ale jak dla mnie trochę za mało tych regenerujących składników.
Resibo Kojący balsam do ust Perfector 3 w 1
Pojemność: 10 ml Cena: 39,00 zł
INCI: Helianthus Annuus Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Diisostearoyl Polyglyceryl-3 Dimer Dilinoleate, Hydrogenated Vegetable Oil, Crambe Abyssinica Seed Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Aqua, Citrus Aurantium Dulcis Peel Wax, Jojoba Esters/Helianthus Annuus Seed Wax/Acacia Decurrens Flower Wax/Polyglycerin3, Tocopherol, Brassica Alba Sprout Extract, Stevia Rebaudiana Extract, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Aroma, Limonene, Linalool
Balsam do ust obiecujący nam trzy efektowne działania: kojenie niczym najlepszy opatrunek, odżywienie i regenerację skóry warg oraz podkreślenie ust połączone z ich delikatnym wypełnieniem i poprawą konturu. Znajdziemy w nim: ekstrakt z kiełków żółtej gorczycy, olej abisyński, masło shea, woski z kwiatów mimozy oraz z jojoby i słonecznika, wosk migdałowy. Dodatkowo stewia, która odpowiada za słodki smak i aromat mango.
Pojemność: 4,7 g Cena: ok. 8,00 zł
INCI: CeraAlba, Olea Europaea Fruit Oil, Petrolatum, Ricinus Communis Seed Oil, Isopropyl Myristate, Mel, Echinacea Purpurea Extract, Melissa Officinalis Leaf Extract, Silybum Marianum Seed Extract, Aqua, Glyceryl Stearate, Cetyl Alcohol, Propylene Glycol, Cholesterol, Tocopheryl Acetate, Ethyl Vanillin
Klasyk wśród balsamów, używany przez wszystkie grupy wiekowe. Zawiera melisę, jeżówkę, ostropest, miód, wosk pszczeli, olej z oliwek, olej rycynowy, witaminę E. Polecany jest również w leczeniu opryszczki. Dla mnie pachnie przede wszystkim miodem.
Farmapol Tisane Balsam do ust w pomadce
Pojemność: 4,3 g Cena: ok. 10,00 zł
INCI: Olea Europaea Fruit Oil, Sucrose Tetrastearate Triacetate, Ricinus Communis Seed Oil, Petrolatum, Hydrogenated Coco-Glycerides, Paraffin, Lanolin, Mel, Echinacea Purpurea Extract & Melissa Officinalis Leaf Extract & Silybum Marianum Seed Extract, Cera Alba, Lauryl PEG/PPG-18/18 Methicone, Glyceryl Stearate, Propylene Glycol, Ethylhexyl Palmitate, Palmitoyl Oligopeptide, Tocopheryl Acetate, Sorbitan Isostearate, Ethyl Vanillin, Tribehenin, Methylparaben, Propylparaben
Jak widać zmiana formy z balsamu w pudełku na pomadkę do ust spowodowała rozszerzenie składu, ale dla mnie jest to ciągle zmiana na plus. Poza tym zawiera dokładnie takie same składniki odżywcze i ma takie samo działanie, chociaż doczytałam, że są osoby, twierdzące, że jednak nie jest do końca tak samo skuteczny.
Ziaja Balsam do ust Kokosowa terapia skóry i zmysłów
Pojemność: 10 ml Cena: ok. 7,00 zł
Na stronie producenta nie znalazłam składu, więc nie podaję. Wśród aktywnych składników w tym balsamie do ust znajdziemy olej canola, lanolinę, lipidy z orzecha kokosowego i witaminę A. Z pewnością balsam ma urzekający kokosowy zapach, ale według mnie jest to jedna z nielicznych zalet tej serii. Napiszę od razu, że pomadkę kokosową już miałam i na dużych mrozach sprawdziła się bardzo średnio, ponieważ była zbyt płynna i mokra, nie dając spodziewanego efektu zabezpieczenia przed zimnem.
Bobbi Brown Lip Balm SPF 15
Pojemność: 15 g Cena: ok. 90,00 zł
INCI: Octinoxate 7.50%, Octisalate 3.50%, Petrolatum, Microcrystalline Wax\Cera Microcristallina\Cire Microcristalline, Polybutene, BisDiglyceryl Polyacyladipate2, Octyldodecyl Stearoyl Stearate, Beeswax\CeraAlba\Cire D’Abeille, Octyldodecanol, Coffea Arabica (Coffee) Seed Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Triticum Vulgare (Wheat) Germ Oil, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Ozokerite,Cholesterol, Tocopheryl Acetate, Phytosphingosine, Glycine Soja(Soybean) Oil, Glyceryl Distearate, Ricinus Communis (Castor) Seed Oil,Oleic Acid, Palmitic Acid, Fragrance (Parfum), Geraniol, Citronellol, Benzyl Benzoate, Bht, Titanium Dioxide (Ci 77891), Red 6 (Ci 15850)
Kosmetyk nie zawiera w składzie parabenów, ftalanów, sulfatów i sulfitów. Dodatkowy plus za filtr SPF 15. Minus za to, że składu i tak można by się mocno czepiać. Składniki aktywne, które tutaj zawarto to olejki z awokado, oliwek oraz kiełków pszenicy, wosk pszczeli, aloes. Pytanie tylko czy produkt faktycznie wart jest swojej ceny, ponieważ mam nieodparte wrażenie, że jednak płacimy tu głównie za markę.
EOS Balsam do ust Truskawkowy Sorbet
Pojemność: 7 g Cena: ok. 25,00 zł
INCI: Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Beeswax/CERA ALBA (Cire d’abeille), Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Natural Flavor, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Stevia Rebaudiana Leaf/Stem Extract, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Tocopherol, Vaccinium Angustifolium (Blueberry) Fruit Extract, Euterpe Oleracea (Acai) Fruit Extract, Limonene, Linalool
Bezglutenowy, wegański, w 100% naturalny, w 95% organiczny, bez parabenów, ftalenów i wazeliny. Nie testowany na zwierzętach. Składniki pielęgnujące: masło shea, olejek jojoba, witamina E. Szerokiej publiczności znany jako balsam do ust w formie jajeczka. W zasadzie nie mam nic więcej do dodania.
Bielenda Crazy Kiss Masełko do ust Banan
Pojemność: 10 g Cena: ok. 15,00 zł
Podobnie jak w przypadku pomadki z Ziaja nie widzę składu na stronie producenta, więc nie podaję.
Nie mogłam przejść obojętnie obok nowej linii produktów z Bielendy. Gdybym miała wymienić jeden owoc, który kocham w każdej postaci i na który zawsze mam smaka to byłby to właśnie banan. Tutaj mamy produkt z masłem karite i bliżej nieokreślonymi olejkami i woskami ochronnymi. Trochę szkoda, że tak mało o nim wiadomo po opisie producenta.
Neutrogena Formuła Norweska Odżywczy sztyft do ust z maliną nordycką
Pojemność: 4,8 g Cena: ok. 10,00 zł
Tutaj również brak podanego składu produktu.
Poza pokazaną wyżej pomadką ochronną z maliną nordycką, której zadaniem jest dodatkowe odżywienie skóry ust, do wyboru jest też sztyft stricte ochronny, ale z dodatkowym filtrem SPF 20, nadający się świetnie do uprawiania zimowych sportów. Jednak w przypadku warg wymagających poprawy ich kondycji postawiałabym raczej na wersję sztyftu do ust z maliną.
NIVEA Pielęgnująca pomadka do ust Med Repair
Pojemność: 5,5 ml Cena: ok. 10,00 zł
Kolejna z kultowych pomadek do ust, której przeróżnych wersji używał już chyba każdy z nas. Tym razem jednak nie pokazuję opcji smakowej, barwiącej usta czy innej, ale wybrałam najbardziej medyczną i pielęgnującą pomadkę w całej serii, czyli wersję Med. Repair. Nivea obiecuje 24-godzinne nawilżenie dzięki pomadce do ust zawierającej naturalne olejki i witaminę E. Mamy tutaj też filtr SPF 15.
Pora na podsumowanie. Przyznaję, że miałam ochotę na balsam do ust Resibo i jego potrójne działanie, ale po namyśle doszłam do wniosku, że wcale nie zależy mi na poprawie konturu ust. Doceniam też wszystkie produkty z filtrami, dzięki którym nasze usta chronione są przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych, ale uczciwie przyznam, że ja staram się na nie nie wystawiać.
Co więc wygrało? A pewnie, że zapach! Czyli masełko do ust z Bielendy. Jest to nowość, a to zawsze mnie kusi. Co prawda, z powodu swojej formy nie nada się do noszenia ze sobą, bo nie lubię mazać palcem w pudełeczku i nakładać balsamu na usta brudnym palcem, a umówmy się, że zwykle poza domem nasze ręce nie są zbyt czyste. Mimo tego sprawdzi się on przed wyjściem z domu i będzie mi poprawiał humor swoim zapachem, a w torebce zabiorę ze sobą sztyft z Eveline.
Zdjęcie główne: unsplash.com/tonyross, pozostałe zdjęcia: pat&rub.eu, yves-rocher.pl, ceneo.pl
No to tutaj ja mam zupełnie inaczej, gdyż ja uwielbiam „mazać brudnym palcem w pudełeczku” 😛 i nie znoszę z kolei pomadek do ust w sztyfcie! 😉 Dla mnie nie ma lepszego balsamu do ust niż… wazelina, i to najlepiej od Vaseline… Co prawda ceny w Polsce nie przestają mnie szokować (pamiętam jak kupowałam to w UK za niespełna funta), ale nadal uważam, że te kosmetyki są warte każdych pieniędzy. Lubię też balsamy Carmex, jakkolwiek wiem skądinąd, że większość osób nie lubi tego zapachu i uczucia wychładzania w pierwszym kontakcie- ja akurat lubię i moje usta wyglądają naprawdę dobrze po… Czytaj więcej »
Z tym dłubaniem w pudełeczku to mnie nie przekonasz. I jeszcze mam pełno balsamu zawsze pod paznokciem zamiast na palcu…. nie nadaję się do tego. A Carmexy się u mnie nie sprawdzają jakoś….
Zima to też mój problem.Z wrażliwą cerą i ustami.
Nieustannie szukam czegoś nawilżającego do ust.
Lubię tylko sztyfty, gdyż grzebanie w pudełeczkach nie jest zbyt higienieczne.
Niestety nie lubię wszelkich owocowych kosmetyków jak np.truskawkowy sorbet.
Wypróbuję to, co proponujesz.
Pozdrawiam-)
Eosy są też dostępne w mniej owocowych smakach, więc tam akurat każdy znajdzie coś dla siebie.
A mnie wlasnie kusi Rosiba 🙂 ale pewnie kupie Neutrogene 🙂
Gdy zaczyna się zima, szukam właśnie jakiś dobrych kosmetyków do ust.
Preferuje balsamy ochronne w sztyfcie. Obecnie mam dwie z Sylveco i z Alterry. 🙂
Tisane to mój faworyt. Za to ta z Ziai jest ragiczna!
Dokładnie 🙂
Tisane w słoiczku to mój zdecydowany faworyt. Na noc lubię smarować usta miodem, albo maścią z witaminą A lub masłem shea
maść z witaminą A też przerabiałam 🙂
P&R miałam raz na zimę peeling do ust. P.S. większość go zjadłam, ups
Bywa i tak 😀
Właśnie będę musiała kupić, dziękuję za przegląd 🙂
Proszę bardzo 🙂
Wow! Muszę przyznać, że wachlarz możliwości poraził mnie, jako przedstawiciela płci brzydszej. Pozdrawiam i zapraszam na świąteczny post do siebie. 🙂
A to tylko mały ułamek… 🙂 Na świąteczny post chętnie wpadnę 🙂
W każdą zimę stosuję Neutrogene i jestem z niej bardzo zadowolona.
Tisane to mój hit od lat! Uwielbiam jego działanie i zapach!
To faktycznie sprawdzony produkt 🙂
Ziaja …. kokosowa:) To jest to!
ja jakos nalogowo używam sztyftów. Wygodne, szybkie i mega poręczne.
Sztyfty też uważam za bardzo wygodne 🙂
Masełko bananowe musi pachnieć cudownie… miałam kiedyś malinową wersje, zapach wspaniały. Przy pielęgnacji ust ważna jest systematyczność. Nad tym muszę popracować. Pozdrawiam.
Oj, systematyczność u mnie też czasami leży…. 😉 również pozdrawiam 🙂
Ciekawe zestawienie. Uwielbiam balsamy do ust, które pięknie pachną, a jednocześnie nawilżają.
Usta na zimnie strasznie mi pękają, nawet przy stosunkowo niewielkim mrozie – więc mój kosmetyk musi być bardzo tłusty i nałożony grubą warstwą.
Zawsze wybieram coś mocno nawilzajacego do ust i często robię maseczka domowej roboty aloes i miod. Działa cuda 🙂
Dziękuję za podpowiedź, trzeba będzie wypróbować 🙂
Brakuje mi obrzydliwego w smaku ale jakże skutecznego carmexa 😉
Obecnie mam dwa specyfiki do ust masło kokosowe z nivea i pomadkę hydrocare nivea. Jak je skończę to napewno wskoczę właśnie na carmexa i masło bananowe z bielendy bo tak jak Ty do bananów w kosmetykach mam ogromną słabość.
Mnie banan strasznie skusił. Powiem Ci jednak, że o ile działanie na razie jest super, tak zapach mógł być o wiele lepszy….
Ja używam tylko oleju kokosowego 🙂
Przyznam, że sporo jest kosmetyków do pielęgnacji ust na rynku. Ja jednak pozostaje wierna od lat pomadce z wiesiołka 🙂
Tisane moje usta także lubią:)
Dla mnie najlepiej sprawdza się Nivea granatowa, nie dałabym za pomadkę 90 zł 😉
Cena poraża, ale jest w niej coś kuszącego, dlatego ją tutaj umieściłam 😉
O gustach trudno dyskutować.. Najważniejsza zasada to WŁOŻYĆ DO TOREBKI. 🙂
Dokładnie, to jest kluczowe zagadnienie 😉
U mnie najlepiej sprawdza się najtańsza wazelina
Kokos cudownie pachnie. Uwielbiam.
Pachnie pięknie, ale działanie ma bardzo średnie….
O to ja nawet nie wiedziałam że Eveline ma takie dobre produkty do ust. Muszę koniecznie wypróbować. Dla mnie jak do tej pory to najlepsza oinadka aloesowy ż Forever.
Od roku zostaje wierna eosom i na nic ich nie wymienię, każdy inny kosmetyk do ust przy nich wymieka 🙂
Najmniej mam ochotę sprawdzić masełko z Bielendy:/, która ostatnio zaczęła mnie uczulać.
To niedobrze, u mnie na szczęście nie ma takiego problemu.
wazelina najlepsza
Zima jest okropna jeśli chodzi o usta 😉
Niestety 🙁
Super kosmetyki, przydadzą się jak temperatura będzie w okolicach 0 i niższa.
Świetne zestawienie, dużo produktów jest dla mnie nowych. Gdybym miała wybierać chyba spróbowałabym tego od Ziaji lub wybranej przez ciebie Bielendy – zawsze staram się wybierać polskie marki a te dwie zwykle mają też dobry skład.
Przyznaję, że skład Bielendy zobaczyłam dopiero w domu i jakiś super naturalny to on nie jest, ale masełko ogólnie daje radę.
Od lat jestem w tym temacie wierna Ziai.
Moja córka ma taki problem ,iż oprócz lata usta jej po prostu pękają ! Przerobiłyśmy prawie 3/4tej listy i narazie sprawdza się maść retimax
Jak ktoś ma duże problemy z ustami to faktycznie większość pomadek może sobie nie poradzić.
Osobiście jeszcze nie trafiłam na nic co by zachwyciło moje usta 😉
Bardzo lubię Tisane:)
Wspaniałe zestawienie! fajnie, że wybrałaś z różnej półki cenowej … i pokazałaś je wszystkie. JA używam kolorowe pomadki lub błyszczyki, albo pomadki z Nivea.
Starałam się, żeby było dość różnorodnie 🙂
Dla mnie jak dotąd najlepszy jest Carmex w tubce o smaku wiśniowym. Co prawda w czasie mrozu potrafi w tej tubce nieźle zgęstnieć, ale i tak uwielbiam. Balsamy w słoiczkach są nie dla mnie.
nie wiedziałem że jest aż taki wybór
Jest nawet większy 😉
Miałam pomadkę z Neutrogeny, którą bardzo lubiłam, Niveę, która okazała się być poprawna oraz EOSa, ale ten akurat mnie nie zachwycił. Najlepsze, że ze wszystkich dobrze dostępnych pomadek ochronnych do ust, najbardziej lubię tę z Isana, wersję Hydra 🙂 Polecam jeszcze wazelinkę do ust z Floslek i Tender Care z Oriflame, mimo że ich sposób aplikacji (palcem) nie każdemu przypadnie do gustu 🙂
O Flosleku jakoś zapomniałam, a mam nawet w domu wersję gorzka czekolada z pomarańczą 🙂
Na mnie Netrogena nie działa, po nie mam wysuszone usta
Bardzo ważna jest pielęgnacja ust zimową porą. Często używamy kosmetykow dla dzieci
Ja mam balsam z Bielendy – Egg Balsam (wanilia i malina). Dobrze się sprawdza na moich ustach i fajnie je chroni, ale.. trzeba go dość często nakładać. 🙂
Pozdrawiam i zapraszam na mały konkurs!
Jejku, ileż propozycji! Ja najczęściej mam kilka swoich ulubionych produktów. W torebce, na wyjścia mam poręczna pomadkę ochronną. W domu zaś zdaję się na balsam do ust 🙂
Dla mnie numerem jeden jest pomadka z oleju kokosowego i wosku pszczelego, ktora przywiozlam kiedys z Wietnamu..
mam całą masę pomadek, a dodatkowo balsam w sztyfcie.
u mnie Eos całkiem fajnie się sprawdza 🙂
jestem szminko-maniaczką, więc bez niej z domu się nie ruszam🙂
Świetne aby dbać zimą o usta