Sape to polska marka kosmetyków naturalnych. Charakteryzują ją piękne opakowania, dobre składy i wspólna praca dwóch kobiet, zakochanych w naturalnej pielęgnacji.
Jeżeli ktoś czyta bloga i kojarzy wcześniejsze wpisy to pamięta pewnie, że produkty Sape kupiłam na tegorocznej wiosennej edycji Ekotyków w Katowicach. Jednym z moich celów był wtedy zakup jakiegoś ciekawego peelingu i maseczka 3w1 od Sape doskonale ten cel spełniła. Przyciągnął mnie również krem nazwany plastrem na suche miejsca, bo w końcu kogo taka nazwa by nie przyciągnęła. Jako, że wiosna już za nami, a lato w połowie, to mamy dobry moment, żeby trochę więcej opowiedzieć o tych produktach.
Sape Oczyszczenie – peelmaska do twarzy
Moja wersja maseczki ma rozmiar podróżny. Mamy tutaj więc 30 ml (połowa normalnej pojemności) czarnej jak węgiel maseczki do twarzy. Do kompletu dostajemy szpatułkę, aby wygodnie nakładało się ją na twarz, a w składzie znajdziemy białą glinkę, oczywiście węgiel aktywny, korund, olej z orzechów laskowych oraz olej sojowy.
Peelmaskę nakładamy na twarz na 10 minut, a potem powoli zmywamy. Podczas zmywania można masować delikatnie twarz i ogólnie wydłużać lekko proces zmywania, co daje nam jeszcze lepsze oczyszczenie skóry. Przez te 10 minut maseczka u mnie nigdy nie zasycha do końca, także nie ma żadnego uczucia ściągania. Zapach maseczki jest ledwo wyczuwalny i ogólnie mało inwazyjny. Często nakładam ją przed kąpielą i zmywam sobie powoli pod prysznicem.
Po zmyciu maseczki skóra jest wyraźnie oczyszczona, ale równocześnie wygląda bardzo zdrowo. W końcu jest to peelmaska, czyli nie tylko oczyszczający peeling, ale również maska, która daje nam odżywienie i wygładzenie skóry. Całkowicie się z tym zgadzam, twarz jest dobrze przygotowana do kolejnych etapów pielęgnacji, a peelmaska jest delikatna, nie podrażnie mnie i nie powoduje żadnych działań niepożądanych.
Sape Balsam do ciała – Plaster na suche miejsca
Plaster na suche miejsca też wzięłam w wersji travel size (15ml), bo zależało mi na wypróbowaniu produktu. W sumie to nie żałuję, bo kosmetyk jest megawydajny, a moje smarowanie zwykle nie nosi oznak systematyczności, więc większe opakowanie (w tym przypadku aż 4 razy większe) raczej by się u mnie nie sprawdziło.
W składzie tego balsamu do ciała znajdziemy mnóstwo składników odżywczych, nawilżających i regenerujących skórę – olej makadamia, ryżowy i kokosowy, masło shea, wosk pszczeli. Do tego olejek z trawy cytrynowej, lawendy i eukaliptusa, których zadaniem jest nie tylko działanie antybakteryjne i łagodzące, ale które w połączeniu dają bardzo przyjemny zapach. Dla mnie konsystencja bardziej przypomina maść niż balsam, jak się zacznie wsmarowywać to się wręcz rozpuszcza pod palcami i praktycznie znika zostawiając jednak natłuszczoną powierzchnię. Szybkie znikanie może być co prawda skorelowane z suchością moich łokci czy pięt i dlatego balsam tak szybko tam się wchłania.
Jeżeli chodzi o efekty to wierzę, że jak ktoś będzie używał bardziej regularnie to będą wręcz spektakularne. U mnie przy używaniu “od czasu do czasu” widać sporą poprawę, więc zamierzam się bardziej zmotywować. Dlatego z pewnością jakiekolwiek suche miejsce jakie ewentualnie macie na swoim ciele (balsam polecany jest szczególnie do pięt, łokci czy przesuszonych ust) podziękują za dostarczenie im składników regeneracyjnych. Tutaj warto zwrócić uwagę na stopy, bo jak wiadomo przy suchych piętach należy je nawilżać, a nie zdzierać, żeby dać skórze możliwość regeneracji i nie pogarszać sprawy.
Sape – kosmetyki naturalne
Podsumowując moje wywody: z obu produktów jestem bardzo zadowolona. Jeżeli chodzi o maseczkę to niedługo będę musiała kupić kolejne opakowanie i z pewnością zrobię to na jesiennych targach, tym razem mogę się już spokojnie skusić na większą opcję. Balsam na suche miejsca również mnie nie rozczarował, ale z nim jeszcze trochę mi zejdzie. Chociaż muszę przyznać, że uzależniłam się od jego zapachu.
Oczywiście jak chcecie wypróbować te lub inne kosmetyki naturalne tej firmy to nie musicie czekać do żadnego eventu tylko możecie skorzystać z ich firmowego sklepu internetowego, gdzie znajdziecie różne perełki. Przeglądając sklep natknęłam się na przykład na Black Box, gdzie w zestawie mamy czarną peelmaskę i mydło węglowe, co również wydaje się być bardzo fajną opcją.
Wow! Świetnie się zapowiadają tę kosmetyki. Lubię peel maski! To coś dla mnie.
Markę Sape znam – ich serum pod oczy to totalna petarda!
Muszę się zgodzić! Po próbce już wiem, że chcę więcej 😀
Faktycznie opakowania są bardzo ładne. Uwielbiam naturalne kosmetyki.
Świetne produkty, już idę oglądać stronę sklepu
Nie spotkałam się jeszcze z tą marką, ale widzę że warto to zrobić
Na 100% warto 🙂
Zachecająco wygląda konsystencja maski, a o serum pod oczy poproszę natychmiast.
Próbka serum wypadła świetnie, muszę sięgnąć po więcej 😉
Zaciekwiłaś mnie tą maską…
I jednocześnie peeling…
Ja właśnie walczę z suchym pietami, dzięki za podpowiedź co do produktu 🙂
Ten plaster na suche miejsca mnie zaciekawił, bo jakoś mam bardzo suche łokcie właśnie latem.
Gdybym był kobietą, to bym chętnie wyróbował 🙂
Kota z taką sierścią to faktycznie lepiej tym nie smarować 😉
Bardzo ciekawe kosmetyki. Szczególnie zainteresowała mnie ta maska.
Bardzo mnie zainteresowała peelmaska z węglem, chociaż zwykle używam mojego stałego peelingu z Hagi myślę że ten by mi się spodobał. No i polska marka naturalnych kosmetyków – od jakiegoś czasu tylko takie wybieram.
Wbrew pozorom opakowanie też jest bardzo ważne. Lubię, kiedy kosmetyk ładnie prezentuje się na półce. Z przedstawianych dziś przez Ciebie zaciekawil mnie Sape Balsam do ciała, tylko martwi mnie fakt, że konsystencją przypomina bardziej maść niż balsam, bo ja niekoniecznie lubię maści.
Konsystencja jest trochę woskowa, a pod wpływem ciepła ciała całkiem się rozpuszcza. Jak olej kokosowy.
Zachęciłaś mnie do wypróbowania tej maski, a swoją drogą śliczne opakowania 😊
Uwielbiam takie kosmetyki. Czy one sa w szkle czy plastiku, bo chyba nie doczytalam.
Chyba nie napisałam. Szklane słoiczki z plastikową nakrętką 🙂
Nie znam tej firmy ale bardzo lubię kosmetyki naturalne zwłaszcza, że wszystko prawie mnie uczula. Jeżeli te są też dla alergików to biorę pod uwagę 🙂
Pytanie jest, czy ja powinnam oszaleć na punkcie KOLEJNEGO producenta kosmetyków naturalnych i wydawac hajsy, których nie mam?🤔Już oczywiście jestem na stronie, już serce mocniej bije, oddech przyspieszył, rumieniec wstąpił na lico…😜Chcę WSZYSTKO stamtąd! Mam totalnego hopla na punkcie takich kosmetyków, tracę wszelką kontrolę!🤷🏻♀️😂
Czuję, ze to moze byc cos dla mnie. Potrzebuję nawilżających kosmetyków zwlaszca w wersji travel size
Ten plaster na suche miejsca mnie zainteresował. Poszukam 😀
Wyglądają na ciekawe kosmetyki. Może sama je wypróbuję 😉
Idealny produkt na czas podróży, przyda się nam 👍
Ten plaster na suche miejsca wydaje się bardzo fajnym produktem.
Opakowanie bardzo estetyczne, kosmetyki naturalne-to sobie bardzo cenię
To jedna z tych marek, które z pewnością w przyszłości wypróbuję ! Uwielbiam takie produkty
Polecam 🙂
Mam suchą skórę, więc takie rozwiązanie jest w sam raz dla mnie. Chętnie wypróbuję 🙂
Bardzo ciekawe produkty, trzeba spróbować!
Warto!
Nie słyszałam o tej firmie, ale zainteresowała mnie peelmaska, choć zastanawiam się czy nie podrażnia suchej skóry
Czuję się zachęcona do przetestowania. Myślę, że zdecydowanie to produkty dla mnie
Mnie też skusiły od pierwszego wejrzenia 🙂
Bardzo ładne i estetyczne opakowania. Szczerze, to zachęciłaś mnie do wypróbowania!