Okazuje się, że układ pokarmowy, ze szczególnym uwzględnieniem jelit i obecnej tam mikrobioty, wpływa nie tylko na nasz metabolizm, ale decyduje o naszym samopoczuciu i wielu codziennych aspektach życia. Powstają całe książki poświęcone tylko i wyłącznie jelitom i temu w jaki sposób rządzą naszym organizmem – nawet mózgiem (u tych od szkiełka i oka) i sercem (wersja dla romantyków).
Tymczasem sama muszę przyznać, że nie zwracam uwagi na mój układ pokarmowy. Owszem, mam zrywy zdrowszego jedzenia, staram się zjadać jogurty i to chyba tyle. A z drugiej strony dokładam do tego przeróżne potrawy, stres, notoryczny brak ruchu i antybiotyki (u mnie akurat góra raz na rok, ale zdarzy się). A potem te wszystkie grzeszki skutkować mogą alergiami, otyłością, depresją czy nawet pospolitymi przeziębieniami – czyli problemami i chorobami, których w żaden sposób nie łączymy na co dzień z jelitami.
Wsparcie odporności i mikrobioty jelit
SYMBIOSYS Defencia to suplement diety. Zawiera precyzyjnie dobrane szczepy bakteryjne Bifidobacterium lactis BS01, Lactobacillus rhamnosus LR04 i Lactobacillus plantarum LP02, a także witaminę C, która pomaga w prawidłowym funkcjonowaniu układu odpornościowego,co jest szczególnie istotne w okresie jesienno-zimowym.
W jaki sposób możemy trochę pomóc naszym jelitom, wspomóc naszą odporność i sprawić, żeby przeróżne dolegliwości nie przeszkadzały nam w prowadzeniu aktywnego trybu życia? Trzeba wspierać dobre bakterie obecne w naszych jelitach, najlepiej systematycznie i każdego dnia.
Jak zobaczyłam opakowanie Symbiosys Defencia i skład z wymienionymi szczepami bakterii to pierwsze co zawołałam mojego domowego lekarza-amatora-pierwszego kontaktu, czyli babcię i upewniłam się: to te szczepy co mają być? Tak, to te co mają być. Ok, czyli produkt jest dobry, możemy pić. A do tego ma jeszcze w sobie witaminy.
I tak właśnie do mojej codziennej filiżanki ziółek dołączyła szklaneczka z rozpuszczoną saszetką Symbiosys Defencia i mam nadzieję nie tylko nie dać się jesieni, ale też sprawić aby moje jelita były zadbane i zadowolone.
Probiotyk piłam i piję dzięki produktom otrzymanym od:
Ja też zawsze o tym zapominam – często w sumie nawet o podstawowych witaminach, chociaż ostatnio regularnie suplementuję się witaminą d3 i nawet nie zapominam. Muszę pomyśleć też o jelitach. 🙂
Spokojnie można dołożyć saszetkę w tym samym czasie, żeby nie zapomnieć 🙂
Ja im starsza tym chyba jestem mądrzejsza i ostatnio zrobiłam gruntowne badania i uzupełniam braki tego co wyszło w badaniach.
To już w ogóle jest super podejście 🙂
Muszę wypróbować, nigdy o tym nie pamiętam i czasami zdarzają się problemy 🙂
Jestem raczej zwolennikiem naturalnych składników diety. Ale może faktycznie warto to wypróbować.
Cieszę się, że coraz głośniej się mówi o tym, że jelita są najważniejszym elementem ludzkiego ciała. Niewiele osób zdaje sobie sprawę jak ważne jest zachowanie prawidłowej flory mikrobakteryjnej (innej dla jelita cienkiego, a innej dla długiego), a właśnie ona ma wpływ nie tylko na nasze samopoczucie i wygląd, ale przede wszystkim zdrowie. Szczególnie ważne jest dbanie o jelita przy przyjmowaniu różnego typu antybiotyków, po które niektórzy sięgają bardzo często. 🙂
Fajnie się składa, bo od miesiąca jestem na diecie pudełkowej. Warto będzie więc ją poszerzyć o dodatkowe elementy pomagające mojemu zdrowiu 🙂
W zażywaniu suplementów jestem gorsza niż w smarowaniu się balsamami, ale wydaje mi się, że raczej zdrowo jem, pomijając jakieś bardzo stresujące okresy (ostatnio nie było z tym u mnie najlepiej, ale wychodzę chyba na prostą). Ale dobrze wiedzieć, że są takie specyfiki…🙂
Ja jestem w stanie zapamiętać góra 2 dawki leków – np. rano pamiętam i staram się jak najwięcej specyfików upchnąć tam, oczywiście tak, żeby się nie gryzły ze sobą. Bo potem to już jest różnie 😀
u nas pamiętamy aby i o jelita zadbać, ale super że o tym piszesz, na pewno wiele osób sobie uświadomi konieczność podjęcia działań
Sama często zapominam, więc warto pisać 🙂
A wiesz co zadziała lepiej? Zakwas z buraków- serio i to info od pani z apteki 🙂
I to się nazywa mądrość farmaceuty! Dzięki za informację 🙂
O tym z buraków też słyszeliśmy że jest bardzo dobry
Cieszę się, że w końcu zaczęło się mówić o jelitach i je doceniać 🙂 Ja polecam kiszonki 😀
Stawiam na naturalne składniki, odpowiedni dobór diety, ale jeśli ktoś ma sporo zaburzoną równowagę, może warto uwzględnić.
Myślę, że czasem warto, szczególnie jak potrzeba szybkich efektów.
Jak już nie ma wyjścia, to warto pić takie saszetki.
Ja to na szczęście mogę załatwić naturalnie.
Ja też właśnie czekam na ich przetestowanie!
O zdrowie zdecydowanie trzeba dbać i to w każdym znaczeniu
W razie konieczności sięgam po takie wynalazki, na co dzień jednak staram się utrzymywać zdrową dietę.
Słusznie 🙂
A moje jelita najbardziej cieszą się z detoksu aloesowego jaki im 2x w roku funduję na 9 dni, ponadto na co dzień piję na czczo szklankę wody z miąższem aloe vera z mojej firmy. Roślinka która sama wyrosła jako ją Pan Bóg stworzył jakoś bj do mnie przemawia, niż przez człowieka wyizolowane, ale co kto lubi. 🙂
Twój sposób na pewno też jest dobry, ważne, żeby robić to co nam odpowiada 🙂
W ogóle powinnam zacząć jakąkolwiek suplementację organizmu, bo mam przez kawę tak wyjałowiony, że nawet o tym myśleć nie chcę…
Oj, to na pewno przyda się uzupełnienie, zaczynając pewnie od magnezu.
No i to jest to z czego każdy mógłby zdawać sobie sprawę. Wszystko zaczyna się od środka, a to co na zewnątrz jest tego konsekwencją.
Bardzo ładnie to ujęłaś 🙂
Probiotyki zawsze biorę w dalszą podróż poza Europę. Sprawdzają się świetnie.
Jelita to drugi mózg człowieka i wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że wiele chorób zaczyna się od jelit. Ja stosuję probiotyki EM – mają aż 19 szczepów bakterii
Takiego specyfiku jeszcze nie spotkałam. Trzeba się przyjrzeć, bo jesień męczy.
Czytając wpis zapisałam syna do lekarza gastrologa. Jelita mają ogromny wpływ na rozwój:)
Pozdrawiam