Świętowanie Walentynek to nie jest żaden oblig. Ale jakim cudem ktokolwiek o zdrowych zmysłach może odmówić sobie okazji do świętowania miłości? I co najważniejsze, jak można zrezygnować z okazji do podarowania czegoś wyjątkowego ukochanej osobie.  

W tym roku z okazji Walentynek podarowaliśmy sobie z mężem weekend w Krakowie i wyjście do teatru. Bo wiecie, niematerialne prezenty są bardzo fajne. Śmiało możecie zgapić pomysł od nas. Może niekoniecznie Kraków, bo zrobicie mi tam niepotrzebny tłum. Można też zastąpić teatr kinem. Można nawet Netflixem. A jak lubicie oglądać romantyczne filmy (no przynajmniej ten jeden raz w roku) to mam dla was jeszcze kilka pomysłów na walentynkowe prezenty luźniej lub ściślej związane z romantycznymi filmami.  

Casablanca 

Klasyk. Zakładam, że połowa z nas nie widziała całego filmu. Większość to w ogóle kojarzy tylko płaszcz Humpreya Bogarta i scenę pożegnania. A warto zobaczyć film w całości na przykład oglądając go na dvd w domowym zaciszu. Inny film też się nada, słyszałam już o ludziach, którzy w Walentynki uwielbiają oglądać Terminatora. 

Pamiętnik 

Jedna z najbardziej romantycznych ról Ryana Goslinga. Z pamiętnika z kłódeczką pewnie bardziej ucieszą się nastoletnie panienki, ale dobry notatnik, bullet journal albo ładny terminarz przyda się każdemu. 

Moulin Rouge 

Kto nie ma ochoty zanurzyć się na jeden wieczór w atmosferę nocnego Paryża sprzed stu lat. Film nie należy do najnowszych, ale o kreacjach (aktorskich i modowych) nie da się zapomnieć. I chyba nie muszę nikomu tłumaczyć dlaczego prezent inspirowany tym filmem to bielizna.  

Duma i uprzedzenie 

Zarówno książka jak i film mają to do siebie, że odpychają mężczyzn, ale tylko do momentu, kiedy któryś z nich przypadkiem zacznie czytać lub oglądać historię. Wtedy przepada bez reszty. Chodzenie w pasujących do siebie koszulkach też może wyzwalać w niektórych dumę lub uprzedzenie, ale tak naprawdę jest niezłą frajdą.  

Pretty woman 

Zastanawialiście się kiedyś czym pachniała bohaterka grana przez Julię Roberts? Czymś ciężkim, piżmowym? Lekkim, ale orientalnym? A może współczesny Kopciuszek pachniał kwiatowo? Jakie perfumy wybrałby Edward dla Vivian? 

Nothing Hill  

I znowu Julia Roberts. Tym razem chowająca się w księgarni. A znacie ten kawał, kiedy policjant wchodzi do księgarni, pani za ladą pyta w czym pomóc, a on mówi, że nie trzeba, zajrzał tylko na chwilę, bo na zewnątrz pada deszcz. Także no… polecam wszelkie romanse, ale jeżeli wasz mężczyzna woli książki o II wojnie światowej to możecie pójść w sprawdzoną tematykę.  

Miłość i inne używki 

Ciekawy film o ciężko chorej dziewczynie i facecie handlującym lekami. Czy miłość może być najlepszym lekiem, a jednocześnie najbardziej uzależniającym? Być może. Może to też być kawa. I wszelkie akcesoria, które podkręcają jej smak.  

Moje wielkie greckie wesele 

Już pisałam kiedyś, że nie jestem fanką walentynkowych zaręczyn. Walentynkowy ślub? Sama nie jestem pewna. Dlatego nie każę wam robić wielkiego wesela. Na początek wystarczy skromniejsza impreza – romantyczna kolacja przy świecach. Albo w całkowitej ciemności.  

Śniadanie u Tiffanyego 

Biżuteria. Po prostu. Można mówić co się chce, ale każda kobieta ucieszy się z ładnego świecidełka. Naprawdę. Chciałabym tu napisać coś bardziej odkrywczego, ale nie mam jak.  

Kiedy Harry poznał Sally 

Nie da się nie lubić tego filmu. To klasyk jak Cassablanca. I nie da się nie kojarzyć sceny, w której Meg Ryan udaje głośny orgazm podczas śniadania w knajpce. Nie polecam udawania orgazmów, a już z pewnością nie w miejscu publicznym. Polecam za to patelnię, na której zrobicie sadzone jajka albo naleśniki w kształcie serca. W sam raz na śniadanie do łóżka.  

Jak stracić chłopaka w 10 dni  

Świetna komedia, sprawdziłam na mężu, że podoba się również facetom. Być może utożsamiają się z Benem muszącym znosić ekscesy Andie, która ewidentnie stara się udawać wariatkę. A to wszystko tylko gra… po obu stronach. Dlaczego by więc nie zagrać w coś razem? 

Do wszystkich chłopców, których kochałam 

Lara Jean pisze listy, do niespełnionych miłości, których nigdy nie powinni dostać. Ale jednak dostali. I nie, nie myślę tutaj o kupowaniu papeterii. Ani o piórze. Ani o klaserze ze znaczkami. Chociaż jak chcecie to droga wolna. Ja bym się jednak skupiła na słodkościach, które piecze główna bohaterka, kiedy chce wyrazić swoje uczucia.  

Wpis powstał we współpracy z Ceneo.pl. Większość linków jest afiliacyjna.

Zdjęcie główne: unsplash.com, pozostałe zdjęcia: ceneo.pl