Probiotyki kojarzą nam się przede wszystkim z tabletkami, które należy łykać przy antybiotykoterapii. Czy sprawdzą się również w pielęgnacji skóry? 

Probiotyki wpływają korzystnie na naszą florę bakteryjną, wspomagają pracę jelit, wzmacniają odporność, oddziałują na działanie całego organizmu. O tym, że warto stosować dobre bakterie od środka pisałam już przy okazji jesiennego wpisu o odporności. Wiecie, że co jakiś czas stosuję krótką terapię probiotykiem w tabletkach, bo kefiry, jogurty i inne ich naturalne źródła to nie moja bajka.  

Jak probiotyki wpływają na skórę? 

Przede wszystkim zacznijmy od tego, że możemy stosować je na dwa sposoby. Od środka, tak jak większość z nas robiła do tej pory, oraz od zewnątrz, stosując kosmetyki z dodatkiem probiotyków.  

Słaba bariera jelitowa powoduje, że do naszego organizmu przedostają się niepotrzebne nam substancje, która wzmacniają stan zapalny w organizmie. A jeżeli nasza skóra ma problemy z niedoskonałościami to tym samym pogarszamy jej stan. Wykazano też, że kuracja probiotykiem wspomaga znacząco inne kuracje dermatologiczne.  

Stosowanie zewnętrzne poparte jest praktykami naszych babć, które od zawsze wiedziały, że na spaloną, podrażnioną, zaczerwienioną skórę trzeba nałożyć kefir, a poczujemy natychmiastowe ukojenie.  

Łączy się tutaj działanie antybakteryjne, gdzie dobre bakterie zwalczają patogeny, działanie przeciwzapalne oraz hamujące odpowiedź autoimmunologiczną naszego ciała. Dodatkowo probiotyki, czyli w kosmetykach najczęściej kwas mlekowy, poprawiają nawilżenie skóry w jej głębokich warstwach, wykazując działanie rewitalizujące.   

Probiotyki a trądzik 

Coraz większa grupa naukowców prowadzi badania nad wpływem stosowania preparatów zewnętrznych z dodatkiem probiotyków na trądzik pospolity oraz różowaty.  

Dowiedziono wstępnie, że probiotyki mogą hamować rozwój bakterii odpowiedzialnych za powstawanie zmian skórnych, zmniejszać stany zapalne, wspomagać produkcję ceramidów, które poprawiają stan skóry, a przy dłuższym stosowaniu nawet obniżać produkcję sebum.  

Badania takie wymagają dalszego potwierdzenia, ale już możemy na rynku zauważyć wysyp produktów z probiotykami lub kwasem mlekowym. Sama niedawno pokazywałam wam żel do higieny intymnej z kwasem mlekowym od Bielendy. Tym razem pokażę wam krótko nową serię od Vichy – Normaderm Phytosolution.  

Probiotyki a trądzik Vichy – Normaderm Phytosolution

Jest to żel oczyszczający oraz krem do stosowania rano i wieczorem. Krem zawiera kwas salicylowy, kwas hialuronowy, lizat fermentacyjny produktu bakterii bifida, a żel ma w sobie cynk, miedź i ekstrakt probiotyczny. Wprowadziłam je jako nowość do mojej pielęgnacji na koniec grudnia, czyli 4 tygodnie temu. I po raz pierwszy w życiu na mojej twarzy przed okresem nie pojawiły się żadne nowe niedoskonałości.  

Jestem nimi absolutnie zachwycona i wygląda na to, że na jakiś czas wyrzucą z mojej pielęgnacji inne stałe produkty, które pokazywałam wam ostatnio na instagramie.  

Macie problemy z powracającymi niedoskonałościami, trądzikiem, zmianami na skórze? Co sprawdziło się u Was?

Probiotyki a trądzik Vichy – Normaderm Phytosolution
Probiotyki a trądzik Vichy – Normaderm Phytosolution
Probiotyki a trądzik Vichy – Normaderm Phytosolution
Probiotyki a trądzik Vichy – Normaderm Phytosolution