Jakich owoców nie lubicie? Ja mam kilka takich, za którymi powiedzmy, że nie przepadam. Śliwki, kiwi, mango w nadmiarze. Reszta to już kwestia sposobu podania.
Ostatnio nawet zastanawiałam się na tym, że z niewiele jedzącego dziecka wyrosłam na dorosłego jedzącego wiele rzeczy. Ostatni warzywny bastion złamały buraczki i kalafior. Ale za to muszę się przyznać, że nie jadam W OGÓLE jajek i mleka. Jajka istnieją dla mnie tylko w kluskach, cieście i panierce. Mleka nie piję w żadnej postaci, tak samo jak maślanek, kefirów i jogurtu naturalnego. Taki ze mnie dziwak, ale jakoś żyję. I jest szansa, że nawet jak umrę to wcale nie z tego powodu.
Trzeci akapit to dobry moment, żeby nawiązać do tematu, czyli wspaniałego olejku z pestek mojej nielubianej śliwki. Na początku bałam się trochę, że będzie pachniał w jakiś sposób śliwkami, ale okazało się, że ma marcepanowy aromat, a to mi bardzo pasuje.
Trafił on do mnie w świąteczno-trzechkrólowej paczce od wspaniałej Agnieszki (StaraPannaZKotem – POLECAM BARDZO, jak nie znacie to przygotujcie się na godziny bezcennej lektury!), której z tego miejsca raz jeszcze dziękuję i przesyłam buziaki.
Poza ciekawym zapachem olejek z pestek śliwki produkowany przez Ministerstwo Dobrego Mydła ma jeszcze wiele innych zalet i przytoczę tutaj fragment opisu ze strony producenta.
Olejek z pestek śliwki – Ministerstwo Dobrego Mydła:
Bogaty w kwas oleinowy, linolowy, witaminę E i antyoksydanty fantastycznie nawilża i odbudowuje uszkodzony naskórek.
Idealnie koi i przynosi ulgę skórze suchej i podrażnionej. Obudowując płaszcz lipidowy skóry chroni ją przed utratą wody i działaniem czynników zewnętrznych.
Jest idealnym olejem do pielęgnacji skóry tłustej i zanieczyszczonej, ze skłonnością do wyprysków. Regulując procesy zachodzące w gruczołach łojowych znacznie zmniejsza niedoskonałości.
Olej z pestek śliwki ma również zbawienne działanie dla rozdwojonych końcówek włosów oraz łamliwych paznokci – regeneruje je i odżywia.
Zastosowanie olejku z pestek śliwki:
Skóra twarzy, włosy, paznokcie, usta – ten naturalny kosmetyk ma wiele zastosowań. Ja jego używanie rozpoczęłam standardowo od nakładania go na twarz, ale z czasem rozszerzyłam jego zastosowanie. Tym bardziej, że do samej twarzy mam jeszcze inne produkty, jak chociażby olej z pokrzywy, o którym ciągle piszę. A tu postanowiłam skorzystać z pozostałych wariantów, zwłaszcza z nakładania go na usta, które u mnie jak zawsze po zimie, błagają o opiekę i ukojenie.
Moja opinia o olejku z pestek śliwki
Powiem krótko. Jest to produkt w 100% naturalny, wyprodukowany z dbałością. Tu nie ma możliwości, żeby nie działał. Trzeba próbować różnych zastosowań, wcierać jakiś czas i sprawdzać jak wyglądają efekty. Oczywiście każdy ma inne preferencje, inną skórę i inne potrzeby, więc może nie będzie to najlepszy produkt, ale to nie będzie też jego wina. Za to jeżeli chodzi o usta i paznokcie to powinien się sprawdzić u większości. Moje usta już po tygodniu stosowania wyglądają o niebo lepiej i jest to tylko jego zasługa, bo żadne pomadki nie dawały rady.
Jest więc duża szansa, że dzięki niemu polubię śliwki. Zwłaszcza jeżeli te świeże też zaczną pachnieć jak marcepan.
Ja nie przepadam za arbuzem, choć w kosmetykach go lubię 🙂 A tym olejem czuję się zaintrygowana, bowiem śliwki uwielbiam 🙂
Ja tam lubię wszystkie owoce 😉
A ten olejek z chęcią kiedyś wypróbuję.
Szczerze mówiąc mimo, że naturalne produkty to zdecydowanie moja tematyka to o tym olejku jeszcze nie slyszalam. Zaciekawiłas mnie bardzo.
Uwielbiam naturalne kosmetyki, a opis tego jest bardzo zachęcający 🙂 Ostatnio robię domowy krem do twarzy, myślę, że dodatek takiego olejku mógłby mu dobrze zrobić 🙂
Ja tam śliwki mogłabym jeść kilogramami:D
No przyznam, że kompletnie mnie zaskoczył i zaciekawił ten produkt
Śliwki uwielbiam, w każdej postaci 🙂
Ciekawy kosmetyk. Jeszcze nie uzywałam.
Śliwki mige6 jeść i wachac codziennie 😀
Olejki uwielbiam, zawsze się u mnie dobrze sprawdzają. Mam bardzo suchą skórę niestety…
Pierwszy raz widze ,ze jest taki olejek, z pestek sliwek? Z pokrzywy to wiem juz od dawna, stosowałam nawet, teraz mnie zaciekawiłaś bardzo, szukam.
Brzmi obiecująco.
Ja w sumie lubię wszelkie olejki, niezaleznie od tego, z czego są zrobione. Używam ich do ciała, twarzy i włosów w hurtowych ilościach 🙂
Ja śliwki uwielbiam, ale po olejek raczej nie sięgnę .:)
Bardzo lubię takie produkty. Najlepsze są te jednoskładnikowe 🙂 ale o śliwce w takim wydaniu nie słyszałam.
O losie, mnie w ogóle nie przyszło do głowy, że Ty możesz nie lubić śliwek!!! Aż mnie dreszcz przeszedł, jak blisko byłam popełnienia katastrofalnego faux pas! 😀
A tak serio, to wszystkie produkty z Ministerstwa Dobrego Mydła są godne polecenia! <3 Natomiast seria śliwkowa (bo oni jeszcze mają SZTYFT! <3 I PEELING! <3) pachnie rzeczywiście obłędnie… 🙂 I masz rację, totalnie marcepanowo!
A tak w ogóle to sprawiłaś mi straszliwą przyjemność tą recenzją. Mega się cieszę, że olejek Ci się podoba! 🙂
Ja lubię wszystkie owoce no może mały wyjątek to grejfut a olejek może być ciekawy
Nie słyszałam o olejku ze śliwek ale brzmi ciekawie. Mój ulubiony to chyba jednak olejek z drzewa herbacianego
Trochę mnie zmylił tytuł posta, bo na flaszeczce pisze, że to olej, a nie olejek (a to jednak różnica).
A ja z kolei uwielbiam wszystko co mleczne, natomiast do buraczków i kalafiora muszę się jeszcze przekonać. A olejki coraz bardziej lubię 🙂 teraz próbuję arganowy.
Jestem wielką miłośniczką owoców i wszystkiego co owocowe. Śliwki bardzo lubię! W każdej postaci 🙂 ciekawi mnie ten olejek.
Haha…nie jestem do końca przekonana czy znajdziesz śliwki pachnące jak marcepan ale…cuda się zdarzają. A w olejkach to już w ogóle;) Fajny, naturalny ten olejek:D
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂
Przyznam że swego czasu odkrywałem oleje. Sliwkowego nie poznałem… Ciekaw jestem czy sprawdziłby się w kremie DIY. Czy zapach długo się utrzymuje?
Śliwki, kiwi i mango to jedne z moich ulubionych owoców 😀 Natomiast co do olejku ze śliwek, to bardzo mnie zachęciłaś. Lubię stosować olejki, szczególnie na włosy i paznokcie. A o MDM słyszałam dużo dobrego.
witam. z ministerstwa dobrego mydła mam balsam w sztywcie śliwkowy. tak pachnie ! że nie wiem czy się smarować czy go zjeść. asia 🙂
Ja akurat uwielbiam wszystkie owoce 😀 z tym. Produktem spotykam. Się po raz pierwszy. Ale jako, że lubię testować to. Czego nie znam, to. Chętnie bym przetestowala 😀
Bardzo lubię olejki,a pestek śliwek jeszcze nigdy nie stosowałam.
Kocham kosmetyki naturalne , ten też jest ciekawy
Śliwki lubię, ale ich zapachu w kosmetykach już niekoniecznie
Ojej nie słyszałam nigdy o czymś takim, a olejki bardzo lubię. Ostatnio migdałowy mam na tapecie 🙂
Pokochałam ten olej a jeszcze bardziej peeling z nim 😉