Lekkie, owocowe i nieuchronnie przybliżające do końca lata. Ciasto (na zimno) z borówkami.
Nie do końca wiadomo jak je nazwać – lekka chmurka, delikatna pianka? Najszybciej nasuwa się na myśl skojarzenie z popularnymi słodyczami, których nazwę zastrzegła sobie jedna z polskich firm. W każdym razie jest szybkie w przygotowaniu, przyjemne w jedzeniu i tak lekkie, że wcale nie trzeba przestawać po jednym kawałku.
W mojej wersji borówek jest tyle, ile udało się zebrać z trzech krzaczków w ogrodzie. Posadzone dopiero w zeszłym roku, więc ilość owoców nie powala, a do tego dobrane są tak, żeby każdy owocował w trochę innym terminie. Stwierdziłam też, tak dla zasady, że nie będę ich dokupować w sklepie, ale jeżeli macie możliwość użyć więcej owoców to polecam dorzucić jeszcze garść do masy.
Składniki na lekką piankę z borówkami:
- 150g herbatników/ciastek zbożowych/oreo
- Pół kostki masła
- Szczypta kardamonu (opcjonalnie)
- Dwie galaretki o smaku owoców leśnych
- 500 ml mleka skondensowanego niesłodzonego
- Borówki (u mnie ok. 600-700g)
- 150 g mascarpone
Przygotowanie:
Robimy galaretkę, zmniejszając ilość wody z 500 do 400 ml na sztukę. Odkładamy do momentu aż będzie zaczynała tężeć.
Herbatniki lub inne ciastka kruszymy bardzo drobno – ja wsadzam je zwykle do rozdrabniacza. Roztapiamy masło w rondelku i łączymy z herbatnikami, dodając do smaku np. kardamon.
Masę z ciastek przekładamy do tortownicy i wyrównujemy. Odkładamy tortownicę do lodówki. Spód zastygnie w czasie kiedy my i tak czekamy na galaretkę.
*ja użyłam zwykłych herbatników, bo Tobi uwielbia wyjadać i wykradać takie okruszki, dlatego nie dodałam tam kakao i nie skorzystałam z oreo, a smak ratuję kardamonem, ale jakby co możliwości są nieograniczone.
Galaretkę, która zaczyna nam już od spodu tężeć miksujemy i dolewamy powoli skondensowane mleko. Miksujemy jeszcze 2-3 minuty na wysokich obrotach. Nie obawiajcie się, masa cały czas jest rzadka.
Z borówek odkładamy trochę do dekoracji ciasta, a pozostałą część dzielimy na pół. Połowę owoców wsypujemy do tortownicy i zalewamy masą. Odkładamy ciasto do lodówki na 10 minut, żeby zaczęło tężeć.
W między czasie drugą połowę borówek blendujemy z serkiem mascarpone, do smaku można dodać odrobinę cukru pudru, jeżeli trafiły Wam się kwaśne owoce.
Masę z serkiem wykładamy na nasze ciasto – można równą warstwę, można fantazyjne. Dekorujemy ciasto odłożonymi wcześniej owocami. Całość wkładamy jeszcze do lodówki na ok. 3 godziny.
Takie ciasta lekko schłodzone są idealne na upały.
Kocham borówki! Zawsze zastanawiałam się, czy dałabym radę zrobić z nich jakiś deser albo ciasto, bo zawsze pożeram jakieś chore ilości tych owoców stojąc przy kuchennym blacie, bo nie mogę się oderwać aby przejść do stolika i usiąść. Smutno brzmi to owocowe pożegnanie lata, ale to ciasto musi być wspaniałe!
Muszę przyznać, że wygląda apetycznie 😀
Bardzo ładne Ci to ciasto wyszło, a borówki bardzo lubię. Kojarzą mi się właśnie z końcem lata 🙂
Wykorzystamy przepis bo borówki akurat mamy 😃
Ciasto wygląda obłędnie. Robisz przepiękne zdjęcia- pierwsza klasa.
Mój mąż uwielbia takie placki, ja do końca za nimi nie przepadam 😉
Wygląda pysznie ale z moimi zdolnościami znowu by mi coś wypłynęło jak w serniku na zimno 🤣
Borówki czyli jagody, a są tez borówki czerwone, coraz rzadziej spotykane, Placuszek pierwsza klasa, niam.
Dawno takiego ciasta na zimno nie jadłam – a kiedyś należały do moich ulubionych. Dzięki, że mi o nich przypomniałaś 🙂
Od ciast się trzymam z daleka.
Nie umiem piec.
Jednak taki rarytas na zimno to bym zrobiła.
Zwłaszcza,że uwielbiam borówki.
Pozdrawiam-)
Jak to smakowicie wygląda 🙂 lecę po borówki 🙂
Pysznie to wygląda, nie ma to jak ciasto wałasnej roboty 🙂
Dlatego nie jadam sklepowych 🙂
Wygląda mega apetycznie, uwielbiam ciasta z borówkami 🙂
Nie jestem owocomaniakiem, ale borówki amerykańkie to jedyne owoce po które sięgam w sezonie najczęściej.
wygląda apetycznie muszę przyznać
Teraz juz na upały nie pomoże bo ich nie ma 😁
Chyba że jeszcze nadejdą upały, to będzie jak znalazł
Zrobiłaś mi duża ochote na ciacho
Uwielbiam owoce i każde ciasto z ich udziałem smakuje mi wyśmienicie 🙂 tego przepisu jeszcze nie znałam.
Ciasto wygląda efektownie🙂
Jak to ciasto cudownie wygląda! Jestem w siódmym niebie, muszę zrobić, póki jeszcze borówki są dostępne 🙂
Wspaniałe ciasto idealne na zakończenie lata
Wygląda na bardzo smaczne. Latem stawiam na takie lekkie ciasta 🙂
Choć ciasta uwielbiam i słdycze same w sobie, to jednak tych z rodzaju pianek nie lubię, zawsze zjem dwa kęsy i mam dość 😀
Wygląda mega apetycznie- lubię takie ciasta, lekkie, nie dające poczucia przesadnej sytości. A borówki trzeba jeść póki świeże- to prawdziwa kopalnia witamin!
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂
Kolor zacheca do kosztowania, na szczeście borówki są w sklepie, sezon na jagody niestety minął.
Na szczęście tutaj praktycznie każde owoce się sprawdzą 🙂
Ciasto wygląda rewelacyjnie! Ja bym borówki zastąpiła jagodami-było by idealnie dla mnie
Spokojnie można zastąpić, ja akurat mam borówki na ogrodzie, więc są borówki 🙂
Takie ciasto mogłabym jeść cały rok 😀
Można robić co tydzień i tylko owoce zmieniać 😉
Wygląda bardzo apetycznie, pięknie je udekorowałaś 🙂 borówki to dla mnie symbol lata, uwielbiam je
Dziękuję za miłe słowa 🙂
Ostatni powiew lata, hmm a zimno już jak na jesieni 🙂 Ciasto super, mniam!
Ostatni powiew lata to tak smutno brzmi, ale na pewno wypróbuję przepis 😉
Tak uwielbiamy smak samych borówek, że nawet jak je kupię z myślą o zrobieniu ciasta – znikają w wyjaśnionych okolicznościach 🙂 Za to w najbliższy weekend otwieram sezon ciast śliwkowych 🙂