Ciężko stwierdzić. Do tego trzeba by zrobić skomplikowaną analizę ZA i PRZECIW, a może nawet cały SWOT. Moim zdaniem: Beauty Days Blogger to gorzej prezentujące się stanowiska na targach, ale za to ciekawsze wydarzenia, a Influencers About Beauty to imponujące stanowiska niektórych marek i mniej porywające prezentacje. Szczegóły poniżej. Dla własnego spokoju dodam, że to opinie prywatne i najlepiej zawsze przekonać się na żywo, dlatego czatujcie na kolejne edycje.
Beauty Days Blogger
Wydarzenie Beauty Days Blogger odbywało się towarzysząco do IV Beauty Days w Ptak Warsaw Expo. Zaproszonych było 1500 blogerów i na całe 3 dni zaplanowano dla nas oraz dla pozostałych zwiedzających targi sporo atrakcji.
Przede wszystkim cała hala B poświęcona była tematyce urodowej, hala C branży fryzjerskiej, a dodatkowo w hali D od soboty trwały Wedding Days. Samo przejście wszystkich trzech hal i bardzo pobieżne obejrzenie stoisk może zająć cały dzień. Poza strefą blogerską na każdej hali znajdowała się scena główna plus kilka innych miejsc, gdzie cały czas coś się działo – konkursy, pokazy, wykłady. Niestety nie można być w trzech miejscach na raz, więc wypowiem się tylko na temat tego, co wybrałam dla siebie.
PIĄTEK
Pierwszy dzień to było przede wszystkim zapoznanie się z terenem, zwiedzanie stoisk i spokojne spotkania przy kieliszku szampana w strefie offline. Piątek to jeszcze całkiem spokojny dzień, ludzi jest mniej, nie ma kolejek do poszczególnych marek i można spokojnie porozmawiać. Poniżej kilka prezentów, które otrzymały osoby z Beauty Days Blogger.
Na szczególną uwagę zasługuje wykład BI-ES Influencer Marketing Workshops, który uważam za najlepszy z całych targów. Przede wszystkim osoby prowadzące – naturalne, sympatyczne, mówiące z pasją i zaangażowaniem, sypiące anegdotami i konkretnymi przykładami z życia, ale przemycające w tym dużo treści. Jasne, wiele z tych rzeczy wszyscy już wiemy – jedni mniej, drudzy więcej, ale fajnie potwierdzić swoją wiedzę, uszczegółowić, rozszerzyć, wymienić doświadczenia. Duży plus.
Po wykładzie trafiłam jeszcze na krótką dyskusję na temat makijażu pernamentnego oraz medycyny estetycznej prowadzoną przez Monikę Grzelak ze studia She (świetny przekaz o tym jak zachować w tym wszystkim naturalność) oraz pokaz Makijaż naturalny jest sexy wykonany przez eksperta marki Dr. Hauschka, Karima Sattara. Kolejna megapozytywna osoba, przesympatyczny, uśmiechnięty i do tego stworzył piękny make-up, opowiadając co robi i dodając do tego sporo dygresji. Kolejny plus i dla mnie koniec dnia pierwszego.
SOBOTA
Sobotę rozpoczęłam od wydarzenia K-Beauty Show, które trwało 3 godziny, a w tym czasie mieliśmy okazję wysłuchać kilku osobnych prezentacji. Zacznę od tego, że ze 120 osób, które dostały się na wydarzenie dotarło może z 50 (reszta prawdopodobnie nie znalazła miejsca, gdzie się odbywało, ponieważ obsługa kompletnie nie wiedziała o co chodzi). Na zdjęciu dorzucam zawartość paczki powitalnej.
Z prezentacji wyróżnię pierwszą – 10 kroków azjatyckiej pielęgnacji, prowadzoną przez przedstawicielkę Korean Unicorn, która może nie wniosła nic nowego do tematu, ale była po prostu dobrze poprowadzona, oraz ostatnią, Tajniki koreańskiego makijażu, w które wprowadzały nas dziewczyny z Let’s Makeup. Resztę po prostu przemilczę.
Po K-Beauty Show nie mogłam się oprzeć i poszłam na… premierowy pokaz kolekcji sukien ślubnych by Izabela Janachowska. Uwielbiam od zawsze oglądać suknie ślubne, chociaż założyć nigdy żadnej nie chciałam i nie założyłam. Po pokazie szybki powrót do strefy beauty i bicie rekordu Guinessa w malowaniu ust, czyli Pomaluj usta z Magdą Pieczonką. 60 sekund ciągłego mazania szminką po ustach to, jak się okazało, strasznie długo i wszyscy mieliśmy (tak, byli też mężczyźni!) całkiem grubą warstwę pomadki na ustach, ale rekord udało się pobić i spokojnie mogę to sobie dopisać do cv.
Na koniec zabawa z portalem Ambasadorka Kosmetyczna, czyli zbieranie pieczątek na stoiskach zaprzyjaźnionych marek, które przy okazji można było poznać bliżej i zebrać zestaw upominków widoczny poniżej.
INFLUENCERS about BEAUTY
Wydarzenie odbywało się na terenie Global Expo, jako impreza dla influencerów branży beauty towarzysząca targom Beauty Forum. Tutaj zawitałam tylko na ostatni dzień, czyli niedzielę. Z około 300 zaproszonych osób ostatniego dnia pojawiło się już niewiele, ale udało mi się spotkać dwie przesympatyczne dziewczyny, które do tej pory były dla mnie tylko wirtualnymi istotami. Od razu dziękuję Wam za super towarzystwo.
Poza zwiedzaniem stoisk targowych zaliczyłam dwa wykłady. Na pierwszym z nich marka Victoria Vynn przybliżała nam swoje produkty do manicure hybrydowego, zarówno w teorii jak i w praktyce. Świetnie poprowadzone, super prezenty widoczne poniżej i przede wszystkim – mam darmowe zaproszenie na szkolenie pokazowe, które odbędzie się w Warszawie za 3 tygodnie. Mam nadzieję, że uda mi się dotrzeć i może zabiorę się za własnoręczne wykonywanie paznokci. Drugi wykład, a w zasadzie panel dyskusyjny miał ciekawy tytuł Tips&Tricks – jak realizować niebanalne materiały urodowe, ale niestety nie korespondował on z jego treścią, która pozostawiała wiele do życzenia.
Podsumowania nie będzie, bo zawarłam je w zasadzie na początku. Mimo wszelkich minusów i mojego czepialstwa cieszę się, że pojechałam i przy następnej okazji też się wybiorę. Jeżeli ktoś z Was również miał okazję być na tych wydarzeniach to chętnie poczytam Wasze opinie.
Ja byłam w sobotę na Beauty Forum i blogerskim evencie, a niedzielę spędziłam w Nadarzynie. Akurat na Beauty Forum byłam pierwszy raz, bardzo profesjonalne targi, dlatego też nadal moimi ulubionymi pozostają Beauty Days. W tym roku też ostatni raz miałam okazję być na Wedding Days, za rok będę już żoną, więc na tej strefie spędziliśmy najwięcej czasu i najbardziej nas interesowała. Za rok na pewno pojadę w sobotę do Nadarzyna, wtedy są najfajniejsze pokazy.
Widzę, że załapałam się na zdjęcie z wykładu bi-es ;D Bardzo mi się podobał! Na beautydaysblogger byłam tylko w piątek a na influencer przez dwa dni i w sobotę również było mało osób 🙁
Ostatnio niestety brakuje mi czasu, żeby uczestniczyć w tych wszystkich blogerskich spotkaniach. Strasznie żałuję, bo zawsze dużo ciekawych rzeczy się tam dzieje.
Nie wiedziałem, że są specjalistyczne imprezy dla blogerów.
Było świetnie i cieszę się, że w końcu udało nam się zobaczyć na żywo! 🙂
Fajnie móc uczestniczyć w takim wydarzeniu, można przede wszystkim poznać wielu ciekawych ludzi
W sumie, to chętnie obejrzałabym oba wydarzenia. No ale póki co kozy na pierwszym miejscu.
Ja nie pojechałam na te wydarzenia i nie żałuję 🙂 ciekawa fotorelacja, zawsze są jakieś plusy i minusy takich spotkań.
Być na 2 imprezach , to wyczyn, ale pewnie się nabiegałaś 🙂
Mam nadzieję , że warto było 🙂
Myślę, że było warto. Pomimo odcisków na stopach 😀
Super, że są takie wydarzenia – można się wiele nauczyć i zainspirować 🙂
Mnie jakoś te imprezy nie kuszą, ale świetnie, że dla Ciebie nie był to zmarnowany czas i podczas minionego weekendu znalazłaś wśród tych wydarzeń wykłady i panele dla siebie 😉
Na takich większych byłam pierwszy raz 🙂 Weekend w Warszawie to nigdy nie jest stracony czas 😉
Przeglądałam dzisiaj zdjęcia z weekendu i zastanawiam się, dlaczego nie mamy wspólnego zdjęcia?! Chyba musimy się spotkać kolejny raz;)
U mnie relacja na blogu w dniu jutrzejszym:)
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂
Z przyjemnością 🙂 Każdy powód jest dobry, żeby się spotkać 🙂