Być księżniczką czy nie być, oto jest pytanie
I jak? Wywiad z Meghan i Harrym obejrzany? Artykuły przeczytane? Zdecydowanie było to najbardziej komentowane wydarzenie ostatniego tygodnia. Nawet rzesze osób piszących, że nie warto tego komentować wyraziły jednak swoją opinię. Wywiad z jednej strony sprowokował wiele pytań w stronę monarchii, z drugiej strony wcale nie przysporzył sympatii eks-royalsom, którzy w najnowszych sondażach zebrali więcej opinii negatywnych niż pozytywnych, a z trzeciej strony jednym z większych efektów było wyprzedanie się całej serii mebli ogrodowych, na których siedzieli podczas wywiadu.
Jeżeli nie udało ci się załapać na meble ogrodowe to możesz próbować kupić inny hit, czyli test na covid 19 z Biedronki. Dostępny będzie od jutra w cenie ok. 50 zł. Jedyny problem z nim jest taki, że w sumie nie wiadomo co oznacza jego wynik. Teoretycznie dowiadujemy się czy posiadamy wytworzone przeciwciała, czyli czy przeszliśmy covid albo czy mieliśmy styczność z covid 19. Nie daje on jednak ani odpowiedzi na pytanie czy jesteśmy chorzy w tym momencie, ani na pytanie czy nabyliśmy odporność w kierunku koronawirusa. Można co najwyżej potraktować go jako ciekawostkę.
Czytaj również: Mitomanka na L4, czyli granice kłamstwa
Takie rzeczy jeszcze się zdarzają?
Taka była moja pierwsza myśl na aferę z reklamą Burger Kinga, który w Dzień Kobiet wrzucił tweeta o tym, że miejsce kobiet jest w kuchni. Miejsce kobiet jest w kuchni. Ja tam się nie znam, ale jedynym wytłumaczeniem może być ulubiona strategia naszych polityków, czyli ‘olaboga, ktoś włamał mi się na konto’. Kanapkowa marka co prawda wrzuciła kolejne tweety, wyjaśniające, że chodziło o mały odsetek kobiecych szefów kuchni i fundowanie stypendiów dla kobiet w szkołach kulinarnych, ale niesmak pozostał. I szum medialny również.
Niesmak to również dobre słowo dla Super Expressu. Tak ogólnie, dla całego tego szmatławca, ale tym razem szczególnie dla artykułu o kolesiu, który chciał zabić księdza, a który zilustrowano dość starym zdjęciem rapera Sokoła. A teraz najlepsze – dziennikarz się pomylił, bo podejrzany miał zdjęcie Sokoła ustawione jako profilowe na FB. Protip, jeżeli czyta to jakiś przyszły morderca to może by tak ustawił sobie wcześniej na profilowe zdjęcie któregoś z obecnych premierów?
Czy to koniec Netflixa?
Netflix rozpoczął testy systemu mającego na celu uniemożliwienie dzieleniem się jednym kontem z kilkoma użytkownikami. Chodzi o osoby nie mieszkające razem w jednym miejscu. Weryfikacja może być lekko uciążliwa, ale tak naprawdę sprowadza się do wpisania kodu przesłanego na maila lub smsem. Ciężko będzie wychwycić w ten sposób nielegalnie sharowane konta, bo ja sama mam prawo na moim profilu oglądać Netflixa w różnych lokalizacjach na świecie, a nie tylko w domu, więc jak niby mamy to zweryfikować? Już nie wspominając o tym, że do tej pory właściciele platformy mieli dość słuszne podejście do tematu – lepiej mieć miliony użytkowników składające się w trzech na jeden abonament za ponad 40 zł niż mieć kilkadziesiąt tysięcy legalnych, niedzielonych z nikim kont. Rachunek zysków i rachunek popularności wydaje się prosty. Inaczej mogą skończyć płacząc w kącie jak TVP bez Telekamery.
Czytaj również: Polski Netflix i wojna o biust królika
P.S. jakby komuś było mało fakaup’ów w polskiej rzeczywistości to Empik wyprodukował serial audio właśnie o tytule FAKAP. Aż żałuję, że ja nie potrafię się skupić na formie mówionej.
Jeżeli nie chcesz przegapić żadnego nowego wpisu na blogu to naciśnij dzwoneczek w prawym dolnym rogu, a powiadomię cię jak tylko pokaże się coś nowego!
Zdjęcie główne: unsplash.com