Okres wakacyjny to może być dobry czas na nadrobienie zaległości w serialach. Jeżeli męczy Was, że Wasi znajomi omawiają jakieś nieznane fabuły i porównują postacie, których nie znacie to weźcie laptopa na taras lub balkon i odpalcie kilka produkcji. Dzisiaj mam dla Was kilka propozycji do sprawdzenia, które ja oglądałam z przyjemnością.
Oczywiście aktualnie na platformie Netflix można ponadrabiać sobie Przyjaciół, Teorię Wielkiego Podrywu, House of Cards czy siódmy sezon W garniturach – jeżeli ktoś nie widział któregoś z tych seriali to nie ma na co czekać! Nie znajdziecie innej okazji na zobaczenie księżnej Sussex w piżamie. Ale poza nimi i innymi kultowymi produkcjami jest jeszcze kilka mniej lub bardziej znanych seriali, które również warto zobaczyć. I to zanim wrzucą Wiedźmina i wszyscy Polacy będą musieli rzucić inne seriale i obligatoryjnie go zobaczyć.
Grace & Frankie
Jak zrobić niesamowicie wciągający serial o dwóch starszych paniach? Nadal nie wiem jak, ale twórcom Grace i Frankie to się udało. Tutaj wszystko jest idealne. Główne bohaterki (Jane Fonda <3) z ich wadami i sposobem bycia, wątek gejowski, przy którym nie mam poczucia, że ktoś wsadza mi go tu na siłę tylko dla poprawności politycznej, córka Grace, Brianna, której zazdroszczę garderoby, stylu i sposobu wyrażania myśli.
Wszystko ogląda się lekko, przyjemnie i z uśmiechem, mimo, że często pojawiają się tematy trudne, jak starość, choroby, brak akceptacji i miliony innych codziennych problemów. Ale są też sukcesy, codzienne zwycięstwa i niecodzienne rozkręcanie własnego biznesu w dość nietypowej branży. Sprawdźcie koniecznie, pięć sezonów mija niepostrzeżenie i z niecierpliwością czekam na kolejny!
Jane The Virgin
Historia jest dosyć niesamowita. Główna bohaterka, Jane, jest dziewicą i zgłasza się na badanie cytologiczne, ale zamiast niego zostaje przypadkowo poddana sztucznemu zapłodnieniu, które oczywiście się udaje. Potem jest już tylko ciekawiej….
Tak naprawdę to jest romans, bo mamy mocne rozbudowane wątki miłosne. Ale też komedia, bo śmiechu przy oglądaniu nam nie zabraknie. I trochę kryminał, bo takich wątków też nie brakuje, a trupy ścielą się gęsto, zwłaszcza w pierwszym sezonie. I jeszcze trochę parodii, bo tak naprawdę naśmiewamy się głównie z latynoskich telenoweli. Zadziwia mnie zawsze gra aktorska na wysokim poziomie i żałuję tylko, że aktualnie nowe odcinki, sezonu 5, pojawiają się tylko raz w tygodniu. A i nie bójcie się chodzić na cytologię, nie grozi Wam to co Jane, chyba, że gracie w telenoweli… 😉
Sex Education
Otis to młody chłopak, po którym już na pierwszy rzut oka widać, że nie prowadzi bujnego życia towarzyskiego. Do tego ma troszkę dziwną matkę (Gillian Anderson), która zajmuje się terapią życia seksualnego i równie dziwnego przyjaciela, czarnoskórego geja. Okazuje się jednak, że Otis ma po matce dar do udzielania seksualnych porad i wraz z koleżanką, w której się podkochuje, zaczyna prowadzić w szkole nielegalną praktykę.
Wielokrotnie na Netflixie wyświetlał mi się ten serial gdzieś w zajawkach, ale nigdy nie zajrzałam do niego, bo coś mi się ubzdurało, że to jakiś dokument. Dopiero kiedy zobaczyłam jego reklamę na youtubie dowiedziałam się o co chodzi i wiedziałam od razu, że to będzie dobre. Koniecznie przekonajcie się o tym sami.
Plan na miłość
Francuski serial, w zasadzie jeden sezon i szczerze mówiąc nie wiem czy będzie kontynuacja, podobno tak. Mamy tutaj Elsę, trochę nieśmiałą, trochę zakochaną w ex, który ma już inną, na pewno bardzo samotną kobietę z nudną pracą. Co więc postanawiają zrobić jej wydawałoby się normalne i stateczne przyjaciółki, aby podbudować jej pewność siebie i pomóc jej zapomnieć o byłym? Wiadomo, zamawiają jej męską prostytutkę.
Dalej to już z górki, ona się zakochuje, nie wie dlaczego się spotkali i nie wiadomo czy, jak i kto ma jej o tym powiedzieć. Przy okazji wychodzi na jaw, że w sumie nie tylko ona ma problemy z własnymi uczuciami. Odkryć wielkich tu może nie ma, ale dobrze się ogląda i w dodatku jest to serial francuski, więc polecam oglądać z napisami.
Dead to me
Nie przypuszczałam, że zobaczę Christinę Applegate w tak dobrej roli. Zawsze notowałam ją w rolach trochę przygłupich blondynek, a tutaj jest świetną kobietą, świeżo upieczoną wdową o dość ciężkim poczuciu humoru, która na zajęciach grupy wsparcia poznaje inną sympatyczną kobietę, która również straciła męża. A przynajmniej tak mówi. Ostatecznie udaje im się zaprzyjaźnić i dopiero później dowiedzą się, że łączy ich też pewien sekret.
Serial utwierdza nas w dwóch przekonaniach. Jeden: nigdy nie znasz nikogo tak do końca, nawet jeżeli z nim mieszkasz. Dwa: po świecie chodzi całe mnóstwo wariatów i całkiem dobrze się kamuflują. Niby człowiek to wie, a jednak odkrywanie tej prawdy na nowo zawsze zaskakuje. Tylko jeden sezon, więc szybko nadrobicie.
Bodyguard
Kolejna propozycja składająca się tylko z jednego sezonu. Weteran wojenny zostaje prywatnym ochroniarzem brytyjskiej minister. On nadal przeżywa traumę związaną z pobytem w Afganistanie, a ona praktycznie go tam wysłała, popierając udział Wielkiej Brytanii w tej wojnie. Ich poglądy są różne praktycznie w każdej sprawie. Czy mają szansę się dotrzeć i czy można z pełnym poświęceniem ochraniać kogoś, kogo się nie popiera?
Mamy tutaj intrygi, zamachy, napięcie i polityczne gierki, czyli wszystko czego trzeba, żeby serial był naprawdę intrygujący. Produkcja zbierała praktycznie same najwyższe oceny i ja również gorąco ją Wam polecam, najlepiej zanim zrobią drugi sezon i coś zepsują.
Oczywiście jest jeszcze Maniac (Emma Stone i Jonah Hill), Bonding, Chilling Adventures of Sabrina czy Lucyfer. Nikomu nie zabraknie oglądania. A Wy co polecacie? Może być również spoza Netflixa – to nie jest wpis sponsorowany.
Nie oglądam Netflixa. Póki co, jestem na etapie bajek dla dzieci 😉
Gdybym miała możliwość, najchętniej obejrzałabym House of Cards i Bodyguard.
Oglądałam „Anię…”, ale główna bohaterka była ciut za bardzo irytująca (oczywiście jej wersję książkową uwielbiam :)). Poza tym zatrzymałam się na „Przyjaciołach” – dużo oglądania i nadrabiania. A potem, któż to wie, może znajdę coś z innej epoki… 🙂
Niedługo urlop i muszę się wreszcie skusić na NEtflix. Będzie co oglądać.
Nie oglądam seriali, wolę jednoodcinkowe filmy. Seriale za dużo czasu zabieraja
Dead to me zapowiada się anprawdę ciekawie. jestem też zaciekawiona jak aktorsko wypada w nim właśnie panna Bundy.
Nietflixa nie posiadam, telewizji praktycznie nie oglądam. Od czasu do czasu wybieram się do kina albo oglądam jakiś film na Cda.pl – więc nie jestem na bieżąco z serialami 😉
wszystkie juz pooglądane- poproszę kolejne 😀
Natflix to moje uzależnienie – znalazłam jednak u Ciebie kilka pozycji, których jeszcze nie oglądałam… 😉 dzięki za polecenia 🙂
My to prawie tv nie włączamy 😀
mam trochę inne plany netflixowe na wakacje, ale dobrze, że każdy znajduje coś dla siebie 😉
Z serialami mam trochę jak z książkami, mam swoje listy „to do” i dopiero potem biorę pod uwagę rekomendacje innych (choć zdarzają się wyjątki 🙂 )
„Dead to me” to jeden z najlepszych seriali, jakie widziałam ever, jest absolutnie zajebisty, UWIELBIAM! <3
No i jeśli chcesz poleceń, to na Netflixie, z mniej znanych, cudowne "After life", "Turn up Charlie" oraz "Special".
No i totalnie "Big little lies" na HBO, ale to pewnie znasz…
O Special nie słyszałam, sprawdzę co to 😉 W Kłamstewkach mam zaległości do nadrobienia, więc czekają na swoją kolej 🙂
Jedynie ten ostatni mnie zainteresował :) Zwłaszcza że weteran wojenny kojarzy mi się od razu z Johnem.
Nie znam tylko ,,dead to me”, a co do ,,sex education” to gorąco polecam :))
Mam co nadrabiać, może w sierpniu uda się nieco skrócić listę must. 🙂
Obecnie, jednym z moich założeń jest ograniczenie rozpraszaczy. Skupiam się na nauce.
Czasem trzeba wyrzucić wszystkie rozpraszacze 😉
Dziki za listę – mam teraz trochę czasu i właśnie zastanawiałam się, co by tu obejrzeć na Netflixie. Z Twojej listy spodobały mi się: Grace & Frankie i Dead to me. A ja polecam mało znany francuski „Chalet” 🙂
Dzięki, chętnie sprawdzę 🙂
Super lista, akurat żadnego z wymienionych seriali nie znam, na pewno skorzystam z sugestii. Ja właśnie skończyłam 3 sezon domu z papieru, uwielbiam i polecam.
O właśnie, Dom z papieru jest u mnie na liście do obejrzenia 🙂
Widziałem tylko „Sex Education” a z pozostałych najbardziej zaciekawił mnie chyba „Bodyguard”. Czas zasiąść przed ekranem 🙂
Widziałam tylko „Sex Education” i bardzo polecam. Uwielbiam „Lucyfera|, polecam też „Dom z papieru”, „Stranger Things”, często też wracam do „Przyjaciół” 🙂
A ja jakoś latem nie mam kompletnie czasu na oglądanie TV i filmów w ogóle…
I nie dam rady nadrobić, doba za krótka niestety…
Dziękuję za listę, mysle ze Sex Education moze byc ciekawe 🙂
Ooooo, fajne! Dzięki za polecenie, bo ja nic nie oglądam!
Nie oglądałam żadnego z nich, ten pierwszy jednak mógłbyś mnie zaicekawic.
Bardzo fajny wpis tym bardziej, że ostatnie 2 lata byłam wyłączona z życia filmowego w związku z urodzeniem dziecka. Na pewno obejrzę 2 seriale w tej listy.
O, fajnie, podsunęłaś mi kilka nowych seriali do obejrzenia! A do kilku już się przymierzałam wcześniej. 🙂 Ale kiedy nie nadrabiać jak w wakacje?
Cieszę się, że znalazłaś coś dla siebie 🙂
Nie mamy netflixa. Jakoś nie kusi nas by go wykupić. Szkoda życia na seriale 😀
Pewnie tak. U nas funkcjonuje zamiast tv 😉
tyle słyszałam o tych serialach, ale niestety czasu mi brak na oglądanie. Wolę jednak poczytać mądrą książkę 🙂
Ja tam lubię i poczytać i pooglądać 😉
Znam jedynie Bodyguard – podobał mi się i mogę go polecić. Reszta seriali być może mnie zainteresuje muszę obejrzeć ich zwiastuny.
Sex Education to dla mnie porażka, w ogóle mnie nie wciągnęło. Ostatnio ogladałam Designated Survivor, po słabym drugim sezonie trzeci wrócił na swój dobry poziom. Grace i Frankie dobrze się zapowiada. A historia o dziewicy i cytologii była nawet w polskiej telenoweli, chyba Majka się ten serial nazywał 😉
Ja z polskimi serialami jestem na bakier. Sprawdzę za to Designated Survivor, bo w ogóle nie kojarzę 🙂
Miałam netflix na próbę i nie przekonał mnie
Nie widziałam żadnego z nich, więc mam sporo do nadrobienia. Chociaż i tak w sierpniu czekam na 2. sezon Mindhuntera.
To ja dla odmiany nie widziałam Mindhuntera, więc sobie zapiszę 🙂
Ja rzadko oglądam seriale, ale jak już, to będę nadrabiać po wakacjach. 🙂 W wakacje większość czasu staram się spędzać poza domem.
Słusznie, na jesień też się sprawdzą 😉
omg zadnego nie znam! jesienią nadrobię 😛
No to masz gotową listę 😀
Jestem wielbicielką seriali kryminalnych i głównie takie oglądam, z tej kategorii bardzo polecam Blacklist (obecnie wychodzi 7 sezon), jestem pod wrażeniem jego mega skomplikowanej fabuły, a także seriale Broadchurch i Marcella. Warto też obejrzeć polski serial kryminalny Ultraviolet, jest dość ciekawy. Z nieco lżejszych klimatów polecam Russian Doll albo Zagadki kryminalne panny Fisher. Z komediowych lubię Jak poznałem waszą matkę, a wielbicielom absurdalnego brytyjskiego humoru polecam z całego serca The IT Crowd oraz Holistyczna agencja detektywistyczna Dirka Gently’ego. Miłego oglądania 😉
Żadnego z tych seriali nie oglądałam i muszę się przyznać, że boje się wciągać :))