Najgorsza możliwa odpowiedź na pytanie: co chcesz? Zaskocz mnie. Nic innego nie równa się z tym hasełkiem. Bo co to niby znaczy? Znam Cię na tyle dobrze, że wiem co byś chciał i tym Cię zaskoczę? Czy znam Cię na tyle dobrze, że wiem co byś chciał, więc zaskoczę Cię czym innym? A może oznacza to, że sam nie wiesz albo chcesz, żeby ktoś wykazał się kreatywnością? A może… chcesz tylko kogoś wkurzyć.  

Nie wiem jakie macie podejście do kupowania prezentów, czy jest to dla was przyjemność czy raczej przykry obowiązek. Umówmy się od razu, to że tego nie lubicie nie oznacza, że jesteście złymi ludźmi. Jeżeli nadal cieszy was samo wręczanie i uśmiech na twarzy obdarowanego to wszystko z wami ok. Po prostu nie każdy godziny spędzone w galeriach handlowych uznaje za ulubiony sport, a ślęczenie przed internetową wyszukiwarką za błogi relaks.  

Wishlista – wady i zalety  

Lista prezentów, które dana osoba chciałaby otrzymać, oczywiście przywędrowała do nas ze Stanów. Kto oglądając hollywoodzki film o weselnej tematyce i widząc listę prezentów od młodej pary nie pomyślał sobie ‘to jest genialne!’ Bo takie właśnie jest, pozwala uniknąć powtarzających się przedmiotów, gościom skraca proces myślowy i eliminuje wręczanie koperty z gotówką, co nie wszędzie jest mile widziane.  

Na takiej samej zasadzie działa prezentowa wishlista na jakiekolwiek inne okazje. U nas w rodzinie jako pierwszy wprowadził ją mój mąż. Najwidoczniej nigdy nie trafialiśmy z prezentami, więc przygotował tabelkę w excellu (a jakżeby inaczej!) i udostępnił nam plik, żeby wszyscy mogli skreślać zakupione rzeczy i widzieli to, co on dopisuje.  

Tamten plik już nie istnieje, ale od kilku lat każdy dorosły zobowiązany jest podać przed świętami lub swoimi urodzinami co chciałby dostać. Niby dobrze się znamy, ale przyznaję, że jest to ciekawe studium przypadku i nie raz chciejstwa podawane przez inne osoby mnie zaskoczyły. Teoretycznie jeżeli ktoś lubi niespodzianki może podać więcej rzeczy i pozostawić sobie element niepewności, co dokładnie z tej listy dostanie pod choinkę. Niestety nie wszyscy u nas to rozumieją i kiedyś podając więcej dostałam całą listę, więc teraz muszę się sama hamować.  

Tak naprawdę jedyną wadą wishlisty jaką zauważam jest fakt, że człowiek wie wcześniej co dostanie. Jeżeli widzicie jeszcze inne minusy to napiszcie w komentarzu.  

Niespodzianka! Oto Twój prezent! 

Niespodzianki można kochać albo nienawidzić. Wymyślanie prezentów dla innych może nam przychodzić bardzo łatwo albo bardzo trudno. I to niezależnie od stopnia zażyłości. Same tylko prezenty dla dwójki dzieci zajęły mi sporo czasu i wymagały przejrzenia wszystkich podstron w internetowych sklepach z zabawkami. A co dopiero gdybym miała do tego dołożyć pozostałe osoby.  

Dobranie odpowiedniego prezentu wymaga też często porzucenia swoich upodobań i wczucia się w gust innej osoby. Może Ty nie znosisz pościeli w różyczki, ale wiesz, że teściowa będzie wniebowzięta. Może ta bluza dla brata z dziwnymi napisami razi Twoją estetykę, ale dla niego jest spełnieniem marzeń. Przykłady można mnożyć, ale chodzi o to, że to nie my jesteśmy w tym prezencie najważniejsi.  

Niestety nigdy nie mamy 100% pewności, że trafimy idealnie. A z drugiej strony można trafić czasem zbyt idealnie – w coś co dana osoba już sobie kupiła. Była taka scena w jednym serialu, kiedy facet kupił kobiecie bluzkę na urodziny, a ona przychodzi na urodzinową kolację w takiej samej bluzce, więc on panikuje i nie chce jej wręczyć prezentu. Zmuszony podaje jej jednak paczuszkę, a ona jest wniebowzięta jej zawartością, bo to znaczy, że on tak dobrze ją zna!  

W każdym razie nie martwcie się – w tych całych świętach wcale nie chodzi o prezenty!