Czy wy też macie czasem wrażenie, że wszystkie zasady dotyczące poprawnego pisania wiadomości e-mail to jeden wielki zamach na naszą wolność? Ja tak mam, ale z drugiej strony… 

Trafiłam na kilka nowych artykułów związanych z poprawnym komunikowaniem się w Internecie, w tym również z pisaniem maili. Odnoszę nieodparte wrażenie, że większość zasad powstaje w następujący sposób: hmm, wszyscy piszą na końcu wiadomości ‘pozdrawiam’? To może ustalmy, że od dzisiaj ‘pozdrawiam’ jest lamerskie i każmy im wymyślać coś innego.  

Mogłabym teraz wrzucić cały akapit o tym, czy takie poradniki są komuś potrzebne. Aktualnie mamy przepisy i tutoriale do wszystkiego, nawet do odgrzania parówki w mikrofalówce. Ale wiecie co? Myślę sobie, że są potrzebne. Jak wiele dostaliście w życiu maili, z których nic nie zrozumieliście? Osoby, które komunikują się w ten sposób w pracy mogą od razu pokiwać głową i odpowiedzieć: miliony. Bo prawda jest taka, że ludzkość wcale nie staje się coraz mądrzejsza. 

Jak poprawnie napisać e-mail? 

Całkiem podobnie jak list. Nawet bardzo podobnie do pocztówki. A pisanie pocztówki z wakacji to jedna z pierwszych rzeczy jakie nas nauczono w szkole. Tzn. jak już umieliśmy pisać. I jak jeszcze wysyłało się pocztówki. Ale nawet dzisiaj większość z nas kojarzy główne zasady: 

  • Zaczynamy od zwrotu grzecznościowego.  
  • Piszemy kilka słów od siebie. Stylistycznie, na temat, logicznie. Przy większej ilości zdań lub myśli dzielimy wszystko na akapity. Jeżeli czegoś chcemy od adresata lub liczymy na odpowiedź to dobrze wskazać to w ostatnim akapicie.  
  • Kończymy znowu zwrotem grzecznościowym.  
  • Podpisujemy się.  

Nie jest tego dużo, łatwo zapamiętać i stosować. Dla mnie tyle zupełnie wystarczy. Wszystkie inne zasady są mi osobiście zbędne, ale doceniam, że ktoś je tworzy. Nie wiem jeszcze tylko dlaczego nie mogę pożegnać kogoś wyrazem “pozdrawiam”. Poza tłumaczeniem, że nie wypada i jest to wieśniackie. Jeżeli będziecie kiedyś pisali do mnie wiadomość elektroniczną lub jakąkolwiek inną to pozwalam wam używać tego zwrotu, absolutnie mnie to nie obraża. Możecie nawet napisać ‘witam’, też przeżyję.  

Ortografia to nie są zasady pisania e-maila 

Umówmy się – ortografię oraz interpunkcję staramy się stosować wszędzie, gdzie to możliwe, a nie tylko podczas pisania wiadomości mailowych. I to tych profesjonalnych. Jak widzę, że ktoś do nauki ‘mailowania’ wrzuca stawianie przecinków, kropki na końcu skrótów czy używanie wielkich liter to zawsze mam ochotę krzyczeć “a gdzie indziej to już tak nie trzeba?!” 

Wiem, wiem. Coraz częściej spotykamy się z tym, że faktycznie, gdzie indziej to już tak nie trzeba. Od razu mówię (piszę), że nie uważam się za specjalistę w tym temacie. Ostatni konkurs ortograficzny wygrałam w 4 klasie. Zdarzają mi się błędy ortograficzne (raczej te drugiego stopnia), a przecinków nigdy nie jestem pewna – raz za dużo, raz za mało, a edytor i tak podkreśla co mu się podoba. Ale mimo to się staram. I chciałabym, żeby inni też się starali.  

A jak tam u was epistemologia elektroniczna stosowana? Bo ja do dzisiaj pamiętam to niedowierzanie, kiedy po raz pierwszy w pracy odebrałam maila napisanego jednym ciągiem i bez interpunkcji.