Podrabiane ikony
Nie wiem, która z tych rzeczy jest bardziej oburzająca, ale postawię chyba na pozbawienie Loli Bunny biustu. Ostatecznie dla większości ludzi na świecie cycki to bardzo ważna rzecz, chociaż z bardzo różnych powodów. Tak więc Lola została spłaszczona i ogólnie zrobiono z niej bardziej królika a nie kobietę. Dzięki temu drobnemu zabiegowi i głosom oburzenia ze wszystkich stron świata dowiedzieliśmy się o tym, że w ogóle powstaje Kosmiczny Mecz 2. A może po prostu Lola chce być modna? Podobno Małgorzata Rozenek też ma zmniejszyć biust.
Sprawa numer dwa – Pan Bulwa nie będzie już panem, a po prostu Bulwą. Zwykłym ziemniakiem. Takim kartoflem, jakiego jadasz na obiad i robisz z niego kopytka, a nie osobą z charakterem i własnym zdaniem. Wygląda na to, że w tym roku wiele postaci może stracić swoje indywidualne cechy. Halo, halo, czy skrajna prawica mogłaby się tym zająć? Tu trzeba walczyć o podstawową komórkę społeczną jaką jest Pan i Pani Ziemniak.
Czytaj również: Mówią, że jesteś mądra, bo jesteś brzydka
Ostatnia ikona, którą czeka zmiana, podróbka, marny zamiennik. Beyond Meat będzie produkował niemięso dla McDonald’s. Na razie ma to być McPlant, ale ani się obejrzymy jak zamienniki pojawią się w innych burgerach i okaże się, że do naszego podwójnego WieśMaca nie musiała zginąć ani jedna krówka. Jak wtedy wytłumaczysz wnukom skąd się bierze mięso i po co nam krowy?
Na jedzeniu zresztą oszukują nas wszystkich non stop. O ile nie dziwi mnie już, że podrabiany jest miód, o tyle fakt, że w 5 najczęściej fałszowanych produktów spożywczych na czele jest ocet balsamiczny lekko mnie zaskoczył. Chociaż jakby się zastanowić to dieta śródziemnomorska po raz któryś z kolei wygrała w rankingu na najlepszą dietę, ocet balsamiczny jest jednym z jej składników, więc popularność rośnie, a namieszać cokolwiek i wstawić do buteleczki każdy może. Przepis na sukces gwarantowany.
Dej Oscara, mam chorą tv
Tegoroczne Złote Globy to jedna z pierwszych poważnych imprez zdominowana przez produkcje internetowe. Nagrody zdobyły netflixowe The Crown, Gambit Królowej, O wszystko zadbam. Do wszystkich zaczyna docierać, że film nie musi ukazać się w kinie, żeby mieć szanse na nagrodę, bo to właśnie w kinie zobaczy go mniej osób niż w streamingu. Żeby do tego dojść epidemia musiała zamknąć wszystkie kina i przyspieszyć zmianę sposobu myślenia.
Nagród pozazdrościła chyba polska telewizja, której nieomylny prezes ogłosił, że TVP VOD będzie drugim Netflixem. “Celem jest upasmowienie ramówki, aby widzowie mogli oglądać kanały na wzór netfliksowskiej oferty konsumpcji mediów.” Na razie jednak do polskiego sukcesu trochę nam brakuje, a swoje seriale sprzedajemy Netflixowi, dzięki czemu widzowie platformy mogą cieszyć oczy takimi dziełami jak Ranczo, Wojenne dziewczyny czy O mnie się nie martw. Brakuje jeszcze tylko Złotopolskich i Bulionerów, żeby w pełni poczuć polski klimat.
Czytaj również: Tego smaku nie jesteś w stanie sobie wyobrazić, czyli penne alla vodka
Szansę na prawdziwy światowy sukces ma ekranizacja 365 dni. Siedem nominacji do Złotych Malin robi wrażenie i to we wszystkich najważniejszych kategoriach: Najgorszy film, Najgorszy reżyser, aktor, aktorka, scenariusz, remake i ekranowe kombo (czyli, że duet? Te nowoczesne nazwy są jednak trochę mylące). Trzeba im jednak przyznać, że po pierwsze towarzystwo mają całkiem niezłe (Robert DeNiro, Tom Hardy, Drew Barrymore, Kate Hudson czy Hilary Swank), a po drugie nieważne jak mówią, ważne, żeby w ogóle mówili.
…
Podobno 98% rozmów nie kończy się wtedy, kiedy chcemy. Uczucie niespełnienia jest takie samo, nieważne czy rozmowa była za krótka czy za długa. Zakładam, że to samo dotyczy również bloga, ale tutaj zawsze lepiej skończyć wcześniej niż później.
Już dzisiaj zapraszam za to na następną Przerwę na kawę, a jutro polecam obejrzeć wywiad Oprah Winfrey z Księciem Harrym i Meghan – może być naprawdę ciekawy.
Jeżeli nie chcesz przegapić żadnego nowego wpisu na blogu to naciśnij dzwoneczek w prawym dolnym rogu, a powiadomię cię jak tylko pokaże się coś nowego!
Zdjęcie główne: unsplash.com