Większość opasek i inteligentnych zegarków tworzona była w sportowym stylu i często posiada przedrostek FIT. Nie wiem na ile mnie znacie, ale powinniście wiedzieć, że do przedrostka FIT w moim życiu jest bardzo daleko. Na co mi mierzenie kroków, kiedy doskonale wiem, że robię ich tyle ile jest z łóżka do kuchni i z powrotem? Po co pięćdziesiąt dyscyplin sportowych, których uprawianie może mi zmierzyć mój nowy przyjaciel, skoro nie ma wśród nich leżenia i czytania?
Ale jednak mnie też dopadło i mając zamiar kupić nowy zegarek, pomyślałam, że dlaczego by nie miał być trochę mądrzejszy?
Wybrałam smartwatch Huawei Watch GT 2
Powiem szczerze, nie chciałam wydać na niego fortuny. Ale nie chciałam też, żeby był najgorszy. I musiał pasować mi stylem. I dlatego padło na Huawei. Drugi w kolejce był Samsung, ale już wyraźnie droższy. Co prawda sprzedawca proponował dobierać zegarek pod używany smartfon, a aktualnie mam Samsunga, ale przytomnie zauważyłam, że przecież sama nie wiem jaki telefon będę miała za pół roku.
HUAWEI WATCH GT 2 zachwyca harmonijnym, minimalistycznym wzornictwem. Idealnie zakrzywiona szklana tafla tarczy podkreśla elegancki, bezramkowy design smartwacha. Równie stylowo prezentuje się precyzyjnie wykończony pasek oraz obudowa ekranu.
Przełom w profesjonalnym monitorowaniu treningu. HUAWEI WATCH GT 2 analizuje Twoją aktywność z niezwykłą precyzją dzięki udoskonalonemu modułowi GPS, a Technologia TruSeen™ 3.5 rejestruje tętno w czasie rzeczywistym. To Twój mobilny trener, który może Ci towarzyszyć w każdej sportowej aktywności.
HUAWEI WATCH GT 2 został zaprojektowany tak, by dyskretnie wkomponować się w styl Twojego życia i je ułatwiać przez całą dobę. W ten sposób masz pod ręką całą gamę przydatnych funkcjonalności, jak odbieranie i wykonywanie połączeń przez Bluetooth, słuchanie muzyki zapisanej w pamięci zegarka, podgląd powiadomień, monitorowanie snu i znacznie więcej.
Z jakich funkcji smartwatcha korzystam?
Powiadomienia. Znana jestem z nieodbierania telefonu, bo zakopał się w torebce, leży w kuchni, jest wyciszony. Z tym zegarkiem nie przegapię żadnego połączenia i mogę je też odrzucić. Poza tym ustawiłam sobie powiadomienia z Messengera i smsy.
Monitoring snu i budzik. Tak jak się spodziewałam, śpię dużo, ale za mało w głębokiej fazie snu. Teraz mam tego potwierdzenie. Rano z czystym sumieniem mówię, że się nie wyspałam, bo tylko godzina była snu głębokiego i budziłam się w nocy 6 razy. Ale za to budzik mam ustawiony tak, żeby wybudzał mnie w odpowiednim momencie snu.
Licznik kroków. Korzystam z ciekawości. Dobrze też motywuje do dłuższego spaceru niż zwykle, bo fajnie widzieć tam większe liczby.
Pomiar tętna i poziomu stresu. Całkiem ciekawe wyniki wychodzą jak wejdę na 4 piętro. Ogólnie zawsze miałam problem ze zbyt wysokim tętnem i ciśnieniem, więc fajnie mieć na to szerszy podgląd niż tylko podczas mierzenia ciśnieniomierzem. A jak za bardzo się denerwuję to proponuje mi wykonanie ćwiczeń oddechowych.
A tak w ogóle to korzystam z niego sprawdzając, która jest godzina. Dla mnie tyle wystarczy.
Taki smartwatch to świetna sprawa! Jak już się człowiek przyzwyczai, to potem czuje się jak bez ręki, jak go zabraknie
Chętnie bym taki prezent przygarnęła.
Ja może nie smartwatch, ale kupiłam sobie z pół roku temu MiBand i jestem zadowolona, mimo że nie sądziłam, że taki sprzęt w ogóle będzie mi potrzebny 🙂
Mam podobnie. A potem się okazuje, że jednak dobrze go mieć 🙂
Ja jeszcze nie czuję posiadania aż takich wynalazków choć cały czas monitoruje mnie mój Polar 😉
Jak wszystko ma zarówno zalety, ale i wady się znajdą
Was jeszcze nie znalazłam, jak już to braki. Mogłabym wymyślić jeszcze milion przydatnych funkcji.
Ja się zdecydowałam na Samsunga, i jestem bardzo zadowolona 🙂
Zastanawiałam się jakiś czas temu nad takim gadżetem, może sobie go sprawię.
Tą godziną mnie przekonałaś!😜
No głupio by było jakby godziny nie pokazywał 😀
Ja jako biedny student pozwoliłam sobie jedynie na smartbanda z Xiaomi. Nie narzekam, to czego potrzebuję posiadam – krokomierz plus minutnik. No i bardzo ładnie odbiera powiadomienia RCB. Plus pasuje do mnie jeśli chodzi o styl – czarny minimalizm.
Huawei to był serio strzał w dziesiątkę, jeśli chodzi o smartwatch – tylko raczej za pół roku nie kupisz sobie telefonu tej samej marki, ponieważ przestał współpracować z Androidem.
No ale zegarek można zgrać ze wszystkim.
Pozdrawiam, Nikola.
[wyrywniki.blogspot.com]
Dlatego właśnie w ogóle nie patrzałam na zgrywanie marek, wszystko tu się za szybko zmienia.
Ładnie się prezentuje, ale ja nie mam cierpliwości do gadżetów…
Ja jednak jestem wytrwała i staram się uniezależniać od takich gadżetów 😉 choć idea jest super!
Przyznam, że nie skusiłam się jeszczee na taki gadżet, ale rozważam 🙂
Mam opaskę brand 3 pro z tej firmy- i bardzo dobrze mi się sprawdza. Zarówno kiedy ćwiczę jak i biegam czy jeżdżę na rowerku stacjonarnym. Przydaje się również w codziennym życiu, bo nie zawsze pamiętam, gdzie dałam telefon, a powiadomienia przychodzą na zegarek;) Jedyny minus? nie synchronizuje się z endomondo.
Marzył mi się garmin, ale cenowo nie do końca mi to odpowiadało. Smartwatch to w sumie fajna sprawa i czuję, że swojego wykorzystuję na maxa. Może kiedyś przerzucę się na garmina…ale…to kwestia odległej przyszłości….
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂
Ja sobie go kupiłam w takim czasie, że nie czuję mocno tego wykorzystywania, bo 90% czasu spędzam w domu. Ale jeszcze pokaże swoje możliwości 😉
Jestem ciekawa, czy u mnie by się sprawdziło. Lubię takie nowinki i chętnie bym się przekonała, czy korzystam.