Jak dodatkowo podzielić społeczeństwo na wakacje? Kiedy lepiej ukryć żonę, jak marki rozwiązują problemy ludzkości i czy każde życie warte jest tyle samo? A na koniec garść dobrych informacji. Przerwa na kawę kłania się w całej swojej okazałości.

Czyje życie ma znaczenie?

Najgłośniejszym wydarzeniem ostatnich dni była śmierć czarnoskórego Georga Floyda, która zapoczątkowała nie tylko zamieszki w Stanach, ale też kolejną odsłonę akcji Black Lives Matters. Nigdy nie umiem pojąć w jakim świecie my wszyscy żyjemy, że trzeba tłumaczyć, że ludzkie życie ma znaczenie niezależnie od ilości melaniny w skórze. Serio, tak samo życie czerwonoskórych, żółtoskórych i białoskórych też ma znaczenie.  

Oczywiście zdarzenie wykorzystały już różne marki, w tym Nike, Netflix, Adidas, Ben&Jerry’s, TikTok czy Youtube, do promocji zarówno akcji jak i samych siebie. Nie będę się jednak tego czepiać, póki walczą w słusznej sprawie. Ciekawie wypadło tutaj Pantone udostępniając grafikę z nowym odcieniem Human Being TXT-Floyd oraz Lego, które na znak protestu wycofało ze sprzedaży wszystkie zestawy z figurkami policjantów i radiowozów. W Polsce natomiast skierowano petycję do MEN o usunięcie „W pustyni i w puszczy” z listy lektur z powodu przedstawienia tam kolonialnej i niewolniczej wersji świata. Od siebie dodałabym jeszcze, że to w ramach kary za przydługie opisy przyrody.  

Wszyscy zauważyliśmy też instagramową odsłonę akcji. Czarny kwadrat z hashtagiem #blackoutthusday wrzuciło na swój profil prawie 29 milionów użytkowników. Wśród nich nie znajdziemy jednak Soni Bohosiewicz, która trochę się pomyliła i użyła hashtagu #blackfriday. Widocznie tęskni już za wyprzedażowym szaleństwem.  

Nikt Cię tak nie skompromituje jak własna żona

Pora na trochę polityki. Jeżeli możecie to podpiszcie listę poparcia dla Rafała Trzaskowskiego. Wyrósł on na mojego lidera tego wyścigu, bo szczerze przyznaję, że w poprzedniej konfiguracji personalnej kandydatów swój krzyżyk postawiłabym raczej przy Szymonie Hołowni. Na mój gust nie ma on jednak tak wielkich szans jak Prezydent Warszawy, a do tego skutecznie próbuje pogrążyć go żona. Naprawdę nie wiem kto pozwolił jej na wypowiedzi na temat ślubów osób homoseksualnych, a może po prostu dziennikarz za dobrze pociągnął ją za język.  

W każdym razie pojedyncze osoby i stowarzyszenia LGBT już zaapelowały do pani Urszuli o spotkania zapoznawcze, żeby nie musiała więcej opowiadać, że nie zna osób LGBT, które chciałby wziąć ślub. Może ktoś chciał ją też zapoznać z Freddiem Mercurym i po to ukradł jego głowę z muzeum figur woskowych w Międzyzdrojach? 

Czytaj również: Falcon 9, Wielki Smok patrzy, epidemia na trzeźwo i wiadomości sportowe

A jak już jesteśmy przy małżonkach, które kompromitują swoich mężów to warto jeszcze przypomnieć filmik pokazujący jak pięknie uśmiecha się Melania Trump, kiedy poprosi ją o to Prezydent USA.  

Turystyka dla wybranych

Nowa odsłona Tarczy Antykryzysowej (4.0 wersja beta) ma za zadanie namieszanie w urlopach. Po pierwsze pracodawca może zdecydować za nas kiedy odbierzemy zaległy urlop (tylko zaległy, nie tegoroczny). Po drugie, może zawiesić wypłaty z funduszu świadczeń socjalnych. Dobrze o tym wiedzieć, chociaż kto normalny zbiera dni urlopowe? Urlop jest po to, żeby go wykorzystać!  

Jak wiadomo z licznych memów kolejne wersje tarczy mogą zapewnić pracodawcom możliwość nakładania na pracownika klątwy trzy pokolenia wstecz albo wprowadzić trzynastki dla przedsiębiorców – oczywiście mowa o trzynastym zusie. Dlatego warto być z nimi na bieżąco.  

Czytaj również: 5 miejsc w Polsce, które chciałabym odwiedzić w te wakacje

Tak samo jak z bonem turystycznym, który raz się pojawia, a raz znika. W ten weekend pojawił się w wersji ‘tylko dla osób z bombelkiem’. Wszak wiadomo, że takie jak ja, bezdzietne lambadziary, odpoczywać nie muszą. Jakby wam jednak przysługiwał to powyżej przypominam wpis z miejscami w Polsce, do których warto udać się na krótki wypoczynek, z tego co pamiętam bombelki były tam wszędzie mile widziane.  Trudno, oddam wam swoje miejscówki.

Polskie marki z pomysłem

Nasze rodzime marki nie przestają mnie zaskakiwać. Podkarpacka firma Bohema stworzyła buty wyprodukowane ze skórki jabłka. Obuwie jest ładne, w podobnych cenach co ‘lepsze sieciówki’, podobno jest wygodne. W zasadzie ma same plusy – no może po za tym, że wszyscy naukowcy twierdzą, że to skórka jabłka ma najwięcej witamin, a tutaj jej nie zjadamy.  

Druga ‘nasza’ firma atakuje właśnie świat oferując… abonament na artykuły higieniczne dla kobiet. Ekologiczne, bawełniane podpaski, tampony i inne akcesoria przychodzą prosto do domu i poniekąd przypominają nam, że zbliżają się ‘te dni’. Wiem, że co najmniej jedna czytelniczka tego bloga korzysta z takiej subskrypcji. Musicie przyznać, że pomysł jest banalny i oczywisty, grupa docelowa szeroka i wystarczyło połączyć to z dobrym marketingiem i ekologią, żeby odnieść sukces. A jednak wpadł na to nie kto inny jak Polacy, czyli firma Your Kaya. Nie wiem tylko co w przypadku kiedy okres przyjdzie szybciej niż paczka.  

Marketing kreuje potrzeby, produkt rozwiązuje problemy. Z tego założenia wyszedł Bartłomiej Misiewicz i postanowił rozwiązać jeden z większych problemów ludzkości tworząc wódkę, która smakuje nawet na ciepło. Misiewiczówka produkowana jest z ekologicznej pszenicy i będzie do kupienia od następnej środy.

W weekend przyjmuję tylko dobre wiadomości

Na koniec trochę pozytywów. Wraca BrzydUla! TVN kręci odsłonę 10 lat później, z Julią Kamińską, Filipem Bobkiem i Małgorzatą Sochą. Dawno nic mnie tak nie ucieszyło. Od razu postanowiłam odświeżyć sobie cały serial, tak dla wczucia, bo produkcja pojawi się w tv już we wrześniu. Czy ktoś jeszcze poza mną ma taką patologiczną potrzebę obejrzenia sobie tego serialu od czasu do czasu? 

Drugie fajne wydarzenie spotka nas o wiele szybciej. Od 26 czerwca startuje “Nowy Świat”, czyli radio założone przez Wojciecha Manna. Czyli można powiedzieć, że taka nowa trójka dla wszystkich, których obecna władza pozbawiła dźwięków ulubionej rozgłośni.  

Jak już mówimy o szczęśliwych wydarzeniach to naukowcy postanowili zmierzyć co najlepszego i najgorszego może nas w życiu spotkać i jak długo utrzymuje to w nas poczucie szczęścia lub smutku. O wynikach możecie poczytać w podlinkowanym artykule, ale najbardziej zastanawia mnie fakt, że wśród pozytywnych zdarzeń zabrakło przygarnięcia psa (lub innego małego stworka) – może dlatego, że szczęście jakie daje jest po prostu niemierzalne? 

A jak komuś mało dobrych wiadomości to może poszukać ich w Google. Na hasło “OK Google, powiedz mi coś dobrego” dostaniemy garść pozytywnych newsów z całego świata. Tego właśnie nam trzeba w obecnej rzeczywistości. Dzięki, Google! 

Na kolejną wspólną Przerwę na kawę zapraszam za tydzień w niedzielę. 

Zdjęcie główne: unsplash.com