Pierwszy raz w życiu poszłam na jogę. W końcu. Zawsze chciałam chodzić na takie zajęcia, ale jak się okazało niezupełnie takie. Powiedzmy, że nie złapałyśmy z prowadzącą odpowiedniego feelingu.
Próba jogi przypomniała mi za to, że kiedyś bardzo lubiłam kadzidełka. Zawsze miałam w domu zapas tych patyczków. Zapalałam te polecane na koncentrację, na jasne myślenie, relaks i zdrowie. Problem polegał na tym, że palące się kadzidełko rozsypywało wokół popiół, a jak nie zgasiło się go w porę to pokój wyglądał jak bar w latach 30. i relaks stawał się mało prawdopodobny.
Czytaj również: 6 pomysłów jak przeżyć do wiosny
Aktualnie sprawa wygląda zupełnie inaczej. Od tygodnia mam w domu płynące kadzidło Aromatly, a wraz z nim cały zestaw knotów z drzewa sandałowego. Jego zalety są dokładnie takie, jakie powyżej były wady: dym nie zaczadza całego pomieszczenia, ale spływa spokojną kaskadą. Kadzidełko pali się odpowiednio długo, żeby poczuć jego zapach, ale na tyle krótki, że nie trzeba pamiętać o jego gaszeniu. Zapach jest idealny, ani nie za mocny, ani nie za słaby. A wspominałam już o tym, że dym spływający po kadzidełku wygląda pięknie? Widok jest na tyle fascynujący, że można siedzieć i patrzeć godzinami. Hipnotyzuje, zresztą jak wszystkie wodospady świata – jest w nich coś takiego, że człowiek stoi i patrzy zauroczony. W zasadzie już samo podziwianie tego dymu może działać relaksująco.
Kadzidło prezentuje się bardzo ładnie i będzie pasować do wielu stylów, chociaż trochę żałuję, że jest dostępne tylko w jednej wersji. Za to już przy pierwszym pokazaniu go na instastory zrobiło niezłą furorę. Za samo działanie i podstawowy efekt, czyli dym, odpowiadają knoty. Zrobione z drzewa sandałowego, nasączone olejkami eterycznymi, są całkowicie naturalne i dostępne w czterech różnych wersjach: różowy – zapach różany, granatowy – zapach lawendowy, żółty – zapach jaśminowy, zielony – zapach zielonej herbaty.
Ciężko powiedzieć, który zapach jest najlepszy. Czasem odpalam je według tego na co mam ochotę, a czasem posiłkuję się opisem ich działania. I może nawet wybiorę się na jakieś inne zajęcia z jogi? Z góry jednak proszę, nie polecajcie mi żadnych ćwiczeń online. Bycie systematycznym bez przymusu wychodzenia z domu to nie jest moja mocna strona. (Na jednym zdjęciu widać, że nawet podjęłam próbę, ale to nie to samo.)
Poza wyglądem, zapachem i relaksującą mocą, kadzidło Aromatly pozwala też oczyścić powietrze w domu ze szkodliwych drobnoustrojów. Jeżeli chcielibyście włączyć je do swojego domowego spa, medytacji, jogi online albo po prostu odpoczynku z książką to na stronie aromatly.pl wpiszcie w koszyku hasło “punktsiedzenia”, a naliczy się 15% rabatu.
Wpis powstał we współpracy z Aromatly.